piątek, 5 października 2012

Roździał 7

Oczami Kingi

   Ileż  można czekać na tą Laurę?! Myślałam czekając na nią przed wejściem do TESCO. Gdy już miałam wyciągać telefon z kieszeni , by do niej zadzwonić dostrzegłam ją wychodzącą  cała w skowronkach.Trzymała pełno siatek z jedzeniem. Podbiegłam do niej by jej pomóc. Tak samo jak ja miała wielkiego banana na twarzy.
- Co tak długo? -zapytałam.
- Jak ci zaraz coś powiem, to padniesz.
- Ja też mam ci coś do powiedzenia.
W drodze do domu opowiedziałyśmy sobie przytrafione historie. Nie mogłyśmy uwierzyć że ciągle mamy takie wielkie szczęście. Po rozpakowaniu zakupów i dniu pełnym wrażeń postanowłysmy zrezygnowac z maratonu filmowego i połozyc sie spac :)


                                                                Następny dzień


Oczami Laury

   Na dziś nie miałyśmy planów ale wiedziałyśmy że nie spędzimy wolnego czasu przed telewizorem. Po zjedzeniu śniadania ubrałam się w (LOOK) i zamykając drzwi wejściowe na klucz, razem z Kingą, ruszyłyśmy przed siebie. Włócząc się po parku dużo rozmawiałyśmy, o jutrzejszym dniu i dzieciństwie. Nagle przyszła mi ochota na zrobienie czegoś szalonego, a z powodu rozmawiania o dalekiej przeszłości zaproponowałam zabawę w policjantów i złodziei. Świetnie się przy tym bawiłyśmy, Chowałyśmy się za drzewami, biegałyśmy po parku widząc tylko rozbawionych ludzi patrzących na nas. Uciekając przed "policjantką" wyspindrałam się po jakimś murze, przeskakując na drugą stronę. To samo zrobiła moja przyjaciółka, niestety przechodząc potknęła się i spadła na mnie. Śmiejąc się , pomogłam jej wstać. Spostrzegłyśmy  że jesteśmy na czyjejś posesji .Osoba mieszkająca  tutaj musiała być naprawdę bogata. Biały dom pff.... co ja mówię, willa przypominająca zamek księżniczki. Razem z kumpelą postanowiłyśmy dowiedzieć do kogo należny ta posiadłość.

Oczami Kingi

   Nie mając na dziś planów po zjedzeniu śniadania i przebraniu się w (LOOK) razem z Laurą poszłyśmy alejkami w stronę parku. Chodząc bardzo dużo rozmawiałyśmy. Podczas wspominania dawnych czasów , Laurze wpadł do głowy szalony pomysł zabawy w policjantów i złodziei. Nie miałam powodów żeby sie nie zgodzić. Biegając widziałam śmiejących się ludzi , rozbawionych naszym widokiem. Goniąc "złodziejkę " musiałam wspiąc się na mur, ponieważ moja przyjaciółka przez niego przeszła. z zamiarem orzeslkoczenia , przez przypadek potknęłam się  , tym samym spadając na Laurę. Zobaczyłyśmy że jesteśmy na czyimś  terenie, na którym znajdował sie prze piękny dom. Postanowiłyśmy dowedziec kogo przypadkiem odwiedziłysmy. Chopdząc po między zadbanymi ogrodami widziałysmy dużą altanke oraz miejsce na zrobienie ogniska . Nagle dostrzegłąm duży basen. Był mi  dziwnie znany. Po chwili otwierając szeroko oczy zoriętowąłmam sie że jest to dom calej piątki One Direction. Poinformowałam o tym Laurę. cała szczesliwa potwierdziłą moją informację, przypominając sobie zdjęcia Daniell w basenie u chłopaków. Nagle usłyszałam dzwięk mojego telefonu. Dzwoniłą moja mama. Powiedział że za dwadzieścia minut wraz z mamą Laury bedze na skaypie  i że bardzo chcą nas zobaczyć bo dawno się nie widziałyśmy. Znów przechodząc przez mur, tym razem bardziej ostrożniej ruszyłysmy w  stronę domu . Wiedząc że  jutro czeka nas cięzki dzień, po 2 godzinnej rozmowie z naszymi mamami pożegnałyśmy się i udałyśmy się na odpoczynek :) 

1 komentarz:

  1. Znalazły posiadłość 1D ! Ciekawe czy pójdą mu się przyjrzeć jeszcze raz. :)
    Czekam na następny rozd. ;D

    OdpowiedzUsuń