niedziela, 23 grudnia 2012

Rozdział 14

Oczami Laury

Obudziłam się w szpitalu. Popatrzyłam na zegarek, była druga w nocy. Strasznie bolała mnie głowa i kostka u prawej nogi. Byłam w lekkim szoku, nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Obok mojego łóżka, siedział Niall.
- Niall..
- Laura! Tak się o ciebie martwiłem - powiedział, przytulając mnie.
- Ale co się stało? - zapytałam
- Zaraz wszystko ci opowiem, tylko..panie doktorze, obudziła się ! - zaczął krzyczeć, wybiegając z sali.
Po chwili blondyn wrócił, z lekarzem.
- O pani Lauro, jak samopoczucie?
- Nawet dobre, tylko strasznie boli mnie głowa.
- Zaraz podamy leki, przeciwbólowe. A jak noga?
- No właśnie, też boli. Czy to coś poważnego?
- Niestety, uszkodziła pani kość stępu.
- A tak jaśniej? - spytał Niall
- Zrobiła sobie ku ku
- Aaaaahaaaa.....
- Więcej powiem, rano, a teraz proszę się położyć spać. Dobranoc
- Dobranoc - odpowiedzieliśmy, po czym lekarz wyszedł z sali.
- A gdzie reszta? - zapytałam
- Byli tu, razem ze mną, ale poszli już do domu odpocząć.
- A ty, długo tu siedzisz?
- Nie przejmuj się mną, a teraz kładź się spać - powiedział, posyłając mi uśmiech.
-  A co będzie z tobą?
- Będę tu nadal siedział i czuwał nad tobą :)
- Oooo nie, nie, nie. Chodź ty, do mnie - powiedziałam, posuwając się, robiąc tym samym miejsce na łóżku, dla Niall'a.
Niall uśmiechnął się do mnie, ściągnął buty, wszedł pod kołdrę, przytulił się do mnie i pocałował mnie w czoło.
- Słodkich snów - powiedział
- Tobie też - odpowiedziałam i zasnęłam.

                                        ~ Ranek  ~

- Patrz, jak oni razem słodko wyglądają - usłyszałam głos Kingi, budząc się.
- My i tak jesteśmy słodsiejsi - odparł Harry
- Słodsi Harry, słodsi..
- Hahaha co wy tu robicie? - zapytałam
- Oj tam, oj tam. Patrz co narobiłaś, obudziłaś Laurę - powiedział loczek.
- Przynieśliśmy dla Ciebie ciuchy, na przebranie - odpowiedziała Kinga
- Ooo dziękuje
- A dla mnie macie ciasteczka? - zapytał zaspany Niall
- Upss...-powiedzieli patrząc na siebie.
- No wiecie co?! Jak mogliście zapomnieć - oburzył się Niall :)
- No przepraszamy, to my po nie skoczymy do baru. Laura tu ci kładę ciuchy - powiedziała Kinga, wychodząc z sali.
- To ja pójdę się przebrać. Poczekasz? - zapytałam Niall'a
- Oczywiście :)
- Ała... - powiedziałam robiąc krok.
- Laura, wszystko w porządku?! - zapytał, zmartwiony Niall. To było takie słodkie, że on sie o mnie tak troszczy.
- Tak, wszystko ok, tylko boli mnie ta noga.
- Może zawołać lekarza?
- Nie, nie trzeba. Zaraz wrócę.
Poszłam do łazienki i przebrałam się w ( Look). Zrobiłam lekki makijaż, włosy spięłam w wysokiego kucyka i  wróciłam do Niall'a.
- Już jestem.
- Tęskniłem :)
- Tak, tak hehe :)
- Mamy ciasteczka - powiedział, uradowany Harry, otwierając drzwi.
- Już nigdy, nie idę z nim, do miejsca publicznego - powiedziała Kinga, wchodząc za Harry'm.
- Haha co się stało? - zapytałam
- Darł sie, na cały bar. Pytając każdego, które babeczki są najlepsze, a ja chodziłam za nim, przepraszałam ludzi, tłumacząc, że właśnie wraca z psychiatryka.
- Hahahahahah - wybuchliśmy z Niall'em śmiechem.
- Ciesze się, ze tak bardzo przejąłeś sie moimi ciasteczkami. Kupiłeś truskawkowe, prawda? - zapytał Niall
- Yyyy...- wydukał Harry, drapiąc sie po głowie - No bo wiesz....truskawkowych zabrakło. Kupiłem Ci czekoladowe.
- No, masz szczęście, te tez lubię.
- A jakich ty nie lubisz - wymamrotał pod nosem Harry
- Stary, słyszałem to ! - powiedział Niall, karcąc Harry'ego wzrokiem.
Do sali wszedł lekarz.
- To my może, poczekamy na was na dworze. Dzień dobry. - Harry i Kinga przywitali się z panem doktorem, po czym zniknęli, za drzwiami.
- Dzień dobry - ja również wraz z Niall'em się przywitaliśmy.
Lekarz uśmiechnął się do nas.
- Ma pani szczęście, że ma pani taki opiekuńczego chłopaka.
- A ja mam szczęście, że mam taką dziewczynę - powiedział, uśmiechając się do mnie Niall, natomiast ja puściłam wielkiego buraka.
- Proszę, to dla pani - powiedział lekarz, wręczając mi opaskę na nogę.
- A po co mi to? - zapytałam
- Musi to pani nosić, ponieważ kość została dość poważnie uszkodzona .
- A co z występem? Będę mogła zatańczyć ?
- Obawiam się, że to nie możliwe.
Bardzo posmutniałam. Niall przytulił mnie i pocałował w czoło.
- Będzie dobrze - powiedział, głaszcząc mnie po policzku.
- Aha i proszę nie nadwyrężać nogi. Najlepiej byłoby gdyby pani, w ogóle na nią nie stawała.
- Ooo ja już się o to postaram - powiedział Niall.
Lekarz wyszedł z sali. Zaczęłam pakować swoje rzeczy.
- Daj ja to zrobię, a ty siadaj na tym łóżku i się nie ruszaj - powiedział zatroskany blondyn.
- Hahaha - zaczęłam się śmiać.
- A ciebie co tak bawi? - zapytał
- Jesteś brudny na buzi od ciastek :)
- To mnie wytrzyj ty moja dziewczyno :)
- Nie wiedziałam, że my to tak oficjalnie hehe
- Oficjalnie, nieoficjalnie, za niedługo i tak będziesz moja - powiedział Niall
- Co.. - nie dokończyłam bo Niall nachylił się nade mną i mnie pocałował.
- No ileż można na was czekać? - powiedziała Kinga, wchodzą z Harry'm do sali.
- Upss..Kinga, chyba znowu im w czymś przerwaliśmy.
- A mówiłam, poczekajmy, to nie, chodźmy po nich.
- Co?! To ty chciałaś do nich iść.
- Bo ty cały czas ględziłeś, kiedy oni przyjdą. - powiedziała Kinga, oburzając się.
- Słodka jesteś, gdy się złościsz - powiedział Harry
- Hahaha ty też. - Harry pocałował Kingę w policzek. - Już się nie podlizuj :)
Śmiejąc się z zaistniałej sytuacji, wstałam i skierowałam się w stronę drzwi.
- A ty gdzie się wybierasz? - zapytał Niall'a
- No jak to gdzie, do domu :)
- Nie słyszałaś co powiedział lekarz? Nie możesz nadwyrężać stopy - powiedział Niall.
-  A ty, co robisz? :) - spytałam blondyna
- No jak to co. Biorę Cię na ręce, nie pozwolę by coś ci się jeszcze stało :)
- Haha oj ty mój głuptasie :)
- Mnie też mógłbyś tak nosić - powiedziała Kinga, po czym Harry wziął ją na ręce. - Haha żartowałam !
- Serio ? - zapytał loczek
- Hahaha tak, puść mnie :) Co sobie ludzie pomyślą - powiedziała Kinga
- Hahaha- zaśmiał się Harry, kładąc Kingę na ziemię.
Przed szpitalem, było kilku fotoreporterów którzy zaczęli nam robić zdjęcia. Szybko wsiedliśmy do auta, ja z Niall'em wsiadłam do tyłu, a Harry z Kingą z przodu. Dojechaliśmy do naszego domu.
- Może zamówimy coś do jedzenia? - powiedziałam
- To dobry pomysł - poparł moją propozycje Niall
- A oni dalej o jedzeniu  - zaśmiała się Kinga
- To ja zamówię pizze - odrzekł Harry
- Ok, to my pójdziemy na górę odnieść rzeczy - powiedziałam
- Dobra :) - odpowiedzieli
- Chodź - powiedział Niall, biorąc mnie na ręce
- To już wszędzie będziesz mnie tak nosić ? - zapytałam
- No pewnie, nawet na koniec świata bym cie zaniósł. Mi to nie przeszkadza :)
Niall zaniósł mnie do pokoju.
- Wow, pierwszy raz widzę twój pokój. Skąd tu tyle rysunków?
- Wszystkie są moje :)
- Nie wiedziałem, że mam taka utalentowaną dziewczynę.
- Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz.
- No to mam nadzieje, że szybko się dowiem.
Nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. 



- Pizza!! - wykrzyczał Niall, wybiegając z pokoju.
-Mogłam się domyśleć, pizza ważniejsza ode mnie - powiedziałam, śmiejąc się do siebie.
Po chwili wparował Niall :)
- Dzięki, że sobie o mnie przypomniałeś - powiedziałam, śmiejąc się.
- Hehe przepraszam.
Zeszliśmy na dół, a raczej Niall zszedł, trzymając mnie na baranach.
- Proszę - powiedziała Kinga, podając mi talerz.
Poszliśmy do salonu, włączyliśmy film i w miłej atmosferze wcinaliśmy pizze. Nagle poczułam wibrację w prawej kieszonce.
- Słucham - powiedziałam
- Hej skarbie, jak się czujesz? - zapytała Charlotte.
- Nawet dobrze.
- Będziesz mogła zatańczyć cze nie?
- Niestety, lekarz powiedział, że to wykluczone.
- Oj, to wielka szkoda. Wracaj szybko do zdrowia, muszę kończyć. Pa :)
- Dziękuję i do zobaczenia - pożegnałam się,
- Kto dzwonił ? - zapytała Kinga
- Charlotte - odpowiedziałam
- I co? Wie już kogo weźmie w zastępstwie? - zapytał Niall
- Co w jakim zastępstwie? - spytała, zdziwiona Kinga
- No bo wiesz, nie będę mogła zatańczyć razem z tobą.
- Ale jak to?! To w takim razie, ja tez nie wystąpię - powiedziała Kinga
- O co to, to nie! Masz wystąpić i to bez żadnej dyskusji. Bo jak nie, to nie odezwę się do Ciebie, do końca życia.
- No ok, ale bez Ciebie to nie będzie już to samo.
Dokończyliśmy oglądanie filmu. Chłopcy zaczęli się zbierać, natomiast ja wstałam, żeby zebrać brudne talerze.
- Zostaw to - powiedziała Kinga
- Ale..
- Oj coś mi się wydaje, że będę musiał cie dziś przypilnować. Żebyś przypadkiem czegoś nie nawywijała. Pojadę do domu, wezmę rzeczy i zaraz tu do was przyjadę - powiedział Niall
- Haha ok :)
- Lepiej się już czujesz? - zapytał Harry, Kingi
- Tak. Już wszystko ok. - odpowiedziała
- To dobrze. - uśmiechnął się - Przyjadę jutro po was, ok? :)
- Ok :)
- Harry, idziesz?! - zaczął drzeć się na niego Niall
- No czekaj chwile. Ty będziesz miał Laurę przez całą noc a ja Kingę nie - odpowiedział mu Harry
- Hahahaha no chodź tu do mnie ty mój biedaku - Kinga go przytuliła
- Idziesz czy nie? - zapytał ponownie Horan.
- No idę, idę. - powiedziała Harry i pocałował Kingę w policzek.
- No nareszcie poszli :) - powiedziałam
- A co ty się tak cieszysz ? - zapytała, zdziwiona Kinga
- Bo che mi się siku, a Niall pewnie i do łazienki by mnie zaniósł haha :)
- Hahahahah - wybuchła śmiechem Kinga - No to idź a ja tu posprzątam.
Poszłam do toalety. Nagle usłyszałam głośny huk dobiegający z dołu. Kulejąc, szybkimi krokami zeszłam po schodach. Weszłam do kuchni, Kinga opierała się o blat.
- Kinga wszytko w porządku? Co się stało?
- Tak wszystko jest OK, rozbiłam tylko talerze.
- No coś mi się nie wydaję, jesteś cała blada. Do łóżka i to natychmiast ! Zaraz przyniosę Ci herbatę.
- Dobra, ale najpierw Ci pomogę.
- Ja sobie poradzę.
- Jesteś pewna?
- Tak, jestem :) Idź odpoczywaj.
Kinga poszła na górę, wzięłam zmiotkę i posprzątałam rozbite talerze. Zrobiłam herbatę. Zaniosłam ją kumpeli.
- Dziękuje mamusia - powiedziała Kinga, kiedy kładłam napój na stoliku nocnym.
- Ha  ha   ha, leż tu i nawet nie waż mi się ruszać.
Zamknęłam za sobą drzwi i zeszłam do salonu.
- Wejść - wykrzyczałam, słysząc pukanie do drzwi.
- Najlepsza niania w mieście, właśnie przybyła - powiedział Niall, wchodząc do środka. - A gdzie Kinga?
- W swoim pokoju, źle się czuję.
- Aha, no to widzę, że dzisiejszego wieczoru będę miał ręce pełne roboty :)
- Hahaha, dziękuje że przyjechałeś :)
- Nie ma za co, dla Ciebie wszystko. A teraz co robimy? :)
- Wiesz co, muszę zadzwonić do mamy bo dawno ze sobą już nie gadałyśmy.
- Ok.
Wstałam z kanapy i zaczęłam iść do swojego pokoju, ale Niall znów wziął mnie na ręce.
- Teraz możemy iść - powiedział.
Uśmiechnęłam się tylko, wiedziałam, że nie warto dyskutować bo i tak mnie nie posłucha. Weszliśmy do pokoju, usiedliśmy na łóżku i uruchomiliśmy laptopa. Na szczęście mama była dostępna.
- Hej mamo.
- Cześć córciu. Co tam u Ciebie słychać? - zapytała
- No właśnie źle, skręciłam kostkę i nie będę mogła wystąpić.
- Tak mi przykro kochanie, to było dla Ciebie takie ważne.
- Widocznie tak musiało być. - powiedziałam
- Jeszcze nie raz zatańczysz. - zaczęła pocieszać mnie mama. - A teraz mówi mi co to za przystojniak siedzi koło Ciebie, który się chowa i myśli, że go nie widać.
- Hahahahaha mamo to jest mój przyjaciel Niall.
- Dobry wieczór, miło mi Panią poznać.
- Mi też jest bardzo miło :)
- Co tam u taty? - zapytałam
- Ma teraz bardzo dużo pracy w firmie.
- Uściskaj go ode mnie :)
- Ok, na pewno to zrobię.
- O hej Laura - przywitała się ze mna moja młodsza siostra
- Hej słońce, co tam u ciebie słychać ?
- W porządku :) Boże czy koło Ciebie siedzi Niall Horan?!
- Tak Julia :)
- Hej mała - przywitał się Niall, ale Julia chyba tego nie usłyszała bo zaczęła piszczeć i skakać z radości.
- Mamo, muszę już kończyć. Do usłyszenia :)
- Ok, do usłyszenia. Trzymaj się kotku. Kocham cię !
- Ja Ciebie też !
Rozłączyłam się. Popatrzyłam na Niall'a, siedział jakiś naburmuszony.
- Co Ci jest? - spytałam
- Fajnie wiedzieć, że jestem dla Ciebie tylko przyjacielem.
- Oj misiek nie fochaj się :)
- Lubie się na Ciebie obrażać, bo wtedy widzę jak bardzo Ci na mnie zależy.

Oczami Kingi

Siedziałam w swoim pokoju i ciągle myślałam o tym liście. Zalogowałam się na TT. Przybyło mi bardzo dużo obserwujących. Dostałam również wiele wiadomości. Większość z nich była pozytywnej treści, lecz co jakiś czas zdarzały się przykre typu "Zostaw Harry'ego w spokoju, nienawidzę Cię ". Po wylogowaniu się, wyłączyłam laptopa. Postanowiłam się położyć, ale nie mogłam zasnąć. Pomyślałam, że spacer dobrze mi zrobi. Wstałam, przebrałam się w LOOK i wyszłam z pokoju
- Idę się przejść. - powiedziałam do Laury, żeby się nie martwiła.
- Ale przecież jest już późno, ciemno i w ogóle to nie miałaś się ruszać z łóżka.
- Oj tam, oj tam. Zaraz wrócę - powiedziałam i udałam się w kierunku wyjścia.
Szłam przed siebie. Ci chwile mijały mnie zakochane pary. W pewnym momencie usiadłam na ławce. Już nie mogłam tego wszystkiego dłużej w sobie tłumić. Wybuchłam płaczem. "Dlaczego nie mogę być z kimś kogo kocham" - zaczęłam się zastanawiać. Nagle ktoś usiadł obok mnie.
- Chusteczki? - zapytał męski głos
- Nie, dziękuje - podniosłam wzrok - Zayn?! Co ty tu robisz?
- O to samo mogę zapytać Ciebie :)
- Ja sobie tu siedzę, teraz twoja kolej
- A ja siedzę tu razem z tobą hehe :) Dlaczego płaczesz? - zapytał
- Nie, nie płacze - uśmiechnęłam się sztucznie.
- No przecież widzę, coś z Harrym?
- W pewnym sensie.
- Powiesz coś więcej?
- Dostałam ostatnio list, z bardzo brzydka treścią. Osoba go pisząca ewidentnie mnie nie lubi i chce, a raczej każe mi zostawić Harry'ego w świętym  spokoju. Bo jeśli nie to stanie się coś złego moim przyjaciołom.
- Nie przejmuj się tym - powiedział przytulając mnie.
- Mam prośbę, nie mów na razie nic Harry'emu.
- Dobrze, jeśli tego chcesz, ale nie rezygnuj z niego bo on cie kocha i ty go chyba też.
- No jasne, że go kocham :)
- No, w końcu się uśmiechnęłaś, a teraz chodź, odprowadzę Cię :)
Wracając do domu, Zayn poprawił mi humor. Śmialiśmy się i wygłupialiśmy się, po czym ja weszłam do domu a on zniknął za zakrętem. Wchodząc do kuchni, zaświeciłam światło i napiłam się szklanki wody. Było już dawno po jedenastej. Udałam się do mojego pokoju. Wzięłam piżamę i poszłam się umyć. Przebrałam się w LOOK i  położyłam się do łóżka. Bardzo długo nie mogłam zasnąć. Popatrzyłam na zegarek, była pierwsza w nocy a ja dalej nie spałam. Wyciągnęłam telefon  z pod poduszki. Miałam trzy nieodebrane połączenia od Harry'ego i jedno od Laury. Było już za późno, żeby oddzwonić do loczka. Położyłam głowę na poduszce i zasnęłam.

                                              ~ Rano ~

- Hej Kinga, obudź się, za chwile mamy próby.
- Laura daj mi święty spokój, pół nocy nie spałam.
- To ja Harry, wstawaj :)
- Tak, tak, drugi raz się nie nabiorę - wymruczałam
- Hahahahaha
Popatrzyłam na "Laurę".
- Harry? - wystawiłam oczy
- No przecież mówię :)
- Co ty tu robisz?
- Mówiłem Ci wczoraj, że przyjadę po was rano.
- A no tak. - uśmiechnęłam się
- Wstawaj już i chodź na śniadanie. - Harry pocałował mnie w policzek.
- A to za co? :)
- Za to, że jesteś - powiedział Harry i wyszedł z pokoju.



Przebrałam się w LOOK, rozpuściłam włosy, umalowałam się i zeszłam na dół. Zjadłam śniadanie, umyłam zęby, spakowałam rzeczy, po czym wszyscy udaliśmy się na trening.
Próba minęła dość szybko. Chłopcy odwieźli nas do domu. Zadzwoniłam do mamy i powiedziałam jej o wszystkim. Laura i  Niall cały czas siedzieli w swoim pokoju. Co chwilę słyszałam ich śmiechy. Nagle poczułam wibracje. Wyciągnęłam telefon ze spodni. Dostałam sms'a od Harry'ego.
" Dobranoc słońce xoxo "
" Dobranoc xoxo " - odpisałam mu i położyłam się spać.

                      
                        ~ Kilka dni później ~

W ciągu ostatniego tygodnia odbywały się próby, do występu. Z Laury nogą, było już o wiele lepiej. Niall cały czas był przy niej. Oboje bardzo się do siebie zbliżyli. Ja nie dostałam żadnego listu, na TT były raczej miłe wiadomości. Poznaliśmy również nową tancerkę, która miała zastąpić Laurę. Ona tak samo jak by brała udział w konkursie, ale zajęła drugie miejsce. Przyleciała aż z Japonii a nazywa się Asami Sakuma. Nawet Julita dała sobie spokój. Wszystko dobrze się układało.
                                                                  
                                         ~ Show ~  

Oczami Laury
  
Rano przebrałam się w LOOK. Kinga biegała już pod domu jak zwariowana. Dziś był jej wielki dzień. Było mi trochę smutno, że nie mogłam wystąpić, ale cieszyłam się jej szczęściem. Zeszłam na dół a raczej skuśtykałam. Przygotowałam sobie i Kindze płatki, usiadłyśmy w salonie i spożyłyśmy posiłek. Wkładając brudne naczynia do zmywarki, usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę - krzyknęłam
- Hej - do domu weszła jak zawsze uśmiechnięta Sami ( skrót od Asami).
Zakumulowałyśmy się z nią. Ta dziewczyna naprawdę ma talent. Jest zabawna i miła. Szybko ogarnęła nowy układ i wpasowała się do otoczenia.
- O hej :) Kinga ! Asami przyszła !
- Już idę  !
- Trema? - zapytałam
- Lekka hehe
- Wszystko będzie dobrze, będę trzymać kciuki.
- Już jestem, możemy zaczynać.
Dziewczyny postanowiły wspólnie przećwiczyć jeszcze raz układ. Przesunęłyśmy stół w salonie i włączyłyśmy muzykę, żeby nie przeszkadzać udałam się do swojego pokoju. Zalogowałam się na TT i Fb. Miałam masę wiadomości i zaproszeń do znajomych. Zadzwoniłam jeszcze do mamy, pogadałam z nią chwilkę, dowiedziałam się, że razem z mamą Kingi będą oglądać dzisiejszy koncert. Po chwili przyjechali do na chłopcy.Pozbieraliśmy rzeczy, wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w drogę. Dojeżdżając na miejsce, zobaczyliśmy tłum ludzi. Weszliśmy za kulisy. Dostrzegliśmy Charlotte ze stylistką chłopców ( którą poznałyśmy już wcześniej ) i jakąś dziewczyną.
- Hej -  przywitaliśmy się
- Hej odpowiedziała Lou i Charlotte
- Poznajcie Dominice. Ona również wygrała warsztaty, ale modowe. Pod okiem naszej utalentowanej stylistki, będzie ona się kształciła i nabierała wprawy, aby w przyszłości zajmować się tym samym co Lou.
- Cześć - przywitała się nieśmiało Dominica
- Hej - odpowiedzieliśmy uśmiechnięci
- Ej co wy tam robicie?! Chcecie to zepsuć! Przepraszam was, ale muszę już iść i dopilnować, żeby wszystko było gotowe na czas. Zobaczymy się później. - powiedziała Charlotte, po czym zniknęła w tłumie ludzi.
Weszliśmy do garderoby. Ja usiadłam na fotelu, Lou z Dominicą zaczęły przygotowywać stroje dla chłopaków, dziewczyny poprawiały makijaż a nasi mężczyźni jak zwykle się wydurniali. Po chwili do garderoby weszły Dan, El i Pezz. Chłopcy od razu się na nie rzucili, witając je czułymi całusami.
- Hej słońce - podeszły do mnie dziewczyny
- Hej :)
Jak się czujesz? - zapytały siadając koło mnie
- Dobrze :)
Do garderoby weszły również makijażystki.
- Chłopcy czas na make-up ! :)
- Hahahaha - wybuchłyśmy z dziewczynami śmiechem
- A czy my możemy pomóc? - spytała Dan
- Ależ oczywiście :)
Podeszłam do Niall'a i do ręki wzięłam różowe cienię do powiek.
- No to, które oczko malujemy najpierw? - zapytałam
- Bure hahaha żebym ja cię zaraz nie wymalował ! :)
Robiłyśmy to co mówiła nam Chealse ( jedna z makijażystek). Nakładając Niall'owi puder,o mało nie popłakałam się ze śmiechu. robił takie śmieszne miny , kiedy jeździłam pędzelkiem po jego twarzy.
-  No i jak wyglądamy - zapytał Louis 
Jak pięc najpiękniejszych Top Modelek świata  - odparłam 
- Ładnie ale my i tak wyglądamy ładniej - Powiedziała Perrie
 - Hahahahah - wybuchłyśmy śmiechem 
- Za 15 minut zaczynamy- Krzyczała po korytarzu Charlotte 
Podeszłam do Kingi 
- Powodzenia mała - przytuliłam ją - będę trzymać kciuki - Powiedziałam do Asami    
następnie podeszłam do Niall'a od tył, podniosłam nogę i kopnęłam go w pupę. 
- Ała ,a to co było 
- Kopniak na szczęście      
-To bolało -Niall zaczął  udawać że płacze
- Nie płakusiaj bo ci się makijaż rozmaże
- 5 minut! Chłopcy gdzie wy jesteście?!
- Idziemy odkrzykną Niall 
- Wyglądasz świetnie - powiedziałam do Kingiidź tam i pokarz na co cię stać  
Wyszłyśmy z garderoby  i starłybyśmy koło sceny 
- Trzy, dwa, jeden.... wchodzicie  
Chłopcy zabrali mikrofony i wyszli , fanki zaczęły piszczeć i krzyczeć
- Hello - przywitali się :)
- Wow ale was tu dużo. Jest to wyjątkowy koncert , ponieważ dziś wystąpią z nami dwie szczęściary  , które tańcząc  zasłonią nasz brak talentu. Przywitajcie je gorąco przed wami Kinga i Asami   
- No idź - powiedziałam do Kingi 
- Połamania nóg - powiedziała Julita
Nie wiedziałyśmy w jakim sensie to  odebrać. Bo w końcu prze z nią n ie mogłam wystąpić. 
- Ta dzięki Julita - powiedziała Kinga patrząc na Julitę - trzymaj kciuki - dodała Kinga klepiąc mnie po ramieniu i wybiegła na scenę. wszyscy fani przywitali je gorącymi brawami. Zaczął się koncert. Chłopcy wygłupiali się skakali , tańczyli,  dziewczyny świetnie sobie rodziły. wszystko podziwiałam z boku , za kurtyny , wraz z resztą dziewczyn. Minęła połowa występu. Chłopcy wraz z Kingą i Asami, szybko poszli się przebrać i napić wody, po czym powrócili na scenę.  Zaśpiewali piosenkę "What Makes You Beautiful". Następnie przyszła kolej na pytania fanów z TT. Chłopcy wykonywali wszystkie prośby Directionerek.  
- Dobrze , a więc teraz przejdziemy do kolejnego pytania- powiedział Harry 
- '' Kto jest najważniejszą osobą w twoim życiu?"   - Może pierwszy odpowie Niall.
- No więc najważniejszą osobą w moim życiu jest moja mama , którą pozdrawiam- Niall pomachał do kamery - ale ostatnio do jej grona dołączyła jeszcze jedna osoba. Myślę ze nie będzie lepszej okazji żeby to powiedzieć.
-Uuuuuu... - powiedzieli chłopcy 
- Kocham moje fanki - Niall kontynuował i wiem że to co teraz powiem pewnie je skrzywdzi , za co od razu   przepraszam. Dziś jest tu z nami , pewna osoba, która uległa niegroźnemu wypadkowi i nie mogła z nami wystąpić. Jestem w niej zakochany po uszy. jest miła , zabawna , słodka , opiekuńcza i je tyle co ja
Publiczność w raz z osobami na scenie zaczęli się śmiać - Laura proszę chodź tu do nas. 
- No idź idź - zaczęły krzyczeć podekscytowanie dziewczyny.
Skamieniałam . Kulejąc weszłam na scenę i podeszłam do Niall'a 
- Lauro Cetnarowska zostaniesz moją dziewczyną ?  
Nie mogłam wydusić z siebie oni jednego słowa. Do oczu napłynęły mim łzy ,szczęścia   pokiwałam twierdząco głową i przytuliłam się do Niall'a. On okręcił mną do okuła , a na sali okrzyki szczęścia , oklaski , wiwaty.

               
Otarłam łzy szczęścia i uśmiechnęłam się do Niall'a.
- No pocałuj ją ! - wykrzyczał Liam.
nasze usta się złączyły, to był wyjątkowy pocałunek . teraz oficjalnie byliśmy parą . Oderwałam się od Niall'a , cmoknęliśmy się jeszcze w usta , pomachałam do publiczności i wróciłam za kulisy gdzie czekały na mnie dziewczyny. Rzuciły  się na mnie i zaczęły gratulować.
- No to , już tylko ty nam Harry zostałeś - Oświadczył Lou.
- Już niedługo - odparła loczek patrząc z uśmieszkiem na Kingę , która zrobiła się cała czerwona.
jak na razie to by było na tyle. Teraz zaśpiewamy nasz kolejny singiel  "One Thing". - powiedział Zayn.
Chłopcy zaczęli śpiewać piosenkę dziewczyny tańczyły. A ja cała w skowronkach podziwiałam mojego CHŁOPAKA



Nowe postacie:    Asami Sakuma.

                                       
                           Dominica Davis


                                         _________________________________________


Jest już 14:D Mamy nadzieję ze się spodoba. Są nowe postacie. Tym razem prosimy o 10 komentarzy i pojawi się następny. Chciały byśmy wam życzyć. Wesołych Świąt i udanego Sylwestra. Jutro 24 (wigilia) ale także urodzinki naszego Louis'ka Wszystkiego Najlepszego Słodziaku :* Więc takie przypomnienie Directioners
   
W urodzinki TOMMO mamy:
-nosić paski
-Jeść marchewki
-Mówić do każdego "fistaszek" (xd)
-być pyskata, elegancka
-Mówić z brytyjskim akcentem
-pisać na tt #happybirthdaylouis
-Napisać "BooBear" na nadgarstku
 

/ Kinga i Martyna Kochamy was :* ♥  

sobota, 15 grudnia 2012

Rozdział 13

Oczami Kingi

  Po spakowaniu się, zeszłam na dół. Laura już na mnie czekała

- Jest dopiero 1 p.m a my mamy zajęcia dopiero o 3 więc po co już idziemy ? - zapytałam
-  Bo jeszcze idziemy coś zjeść - wyszczerzyła się
- Aha, mogłam się tego domyśleć
- No chodź, nie marudź, bo jestem głodna- odpowiedziała
- Idę, idę głodomorze  
Doszłyśmy do jakiejś knajpki. Usiadłyśmy przy stoliku, koło okna, biorąc przy tym menu. Wybrałyśmy spaghetti.
- Dawno nie rozmawiałyśmy z mamami - powiedziałam 
-  A no rzeczywiście, musimy do nich zadzwonić, ale to jutro bo dziś nie będzie z dużo czasu - odpowiedziała Lura
-Muszę znaleźć jakąś pracę i dostać się na studia - powiedziałam zniechęcona
- Hahahaha.. już to wid jak ty na nie będziesz chodzić, z twoim zapałałem do nauki. 
-Hahaha..... muszę rozglądnąć się czy jacyś projektanci nie potrzebują jakiejś asystentki.
- Powinnaś się rozwijać w tym kierunku, bo masz naprawdę talent.
- Co z tego, wiesz przecież jak trudno się wybić.
Po chwili kelner przyniósł nam spaghetti i zaczęłyśmy jeść
- Jesteś brudna - powiedziałam do Laury
- To co, to jest takie pyszne - odpowiedziała
- Hahahahah i dogadaj się tu z nią- wymruczałam pod nosem
- Słyszałam :)
- Ale jak będziesz jadła z Niall'em to się tak nie usmaruj.
- Przestań  już :)
- Jedz jedz bo za 40 minut mamy próbę. 
- No przecież jem.
- Hahah -zaczęłam się śmiać.  
Skończyłyśmy posiłek. Poszłam zapłacić i wyszłyśmy. Skierowałyśmy się w stronę budynku gdzie odbywały się warsztaty. Dochodząc weszłyśmy do środka. Recepcjonistka podała nam kluczyk do szatni.
- Aha, pani Kingo jeszcze ten list jest dla Pani.
- Dla mnie ? - zapytałam
- Tak - odpowiedziała
Już maiłam go otworzyć, ale chłopaki właśnie przyszli więc schowałam go do torebki.
- Hej dziewczyny - przywitali się
- Cześć - odpowiedziałyśmy
-To co idziemy czy będziemy tak tu stać ? :D - zapytał Lou
- Idziemy - odpowiedzieliśmy
Poszłyśmy się przebrać. Po kilku minutach  weszłyśmy do sali, treningowej. Oczywiście była już tam Julita. Popatrzyła na mnie tym swoim wrogim spojrzeniem.
- To co zaczynamy? - zapytała Niall    
- Tak , Julita włącz muzykę  - powiedział Harry
- Ok - odpowiedziała
Zaczęliśmy próbę. Laura i Niall nie mogli oderwać od siebie wzroku. Julita cały czas patrzyła na mnie i Harry'ego. Szczerze mówiąc byłam na nią wściekła. Ktoś zapukał do drzwi. Była to Charlotte, nasza menadżerka.
- Dzień dobry - przywitała  się  
- Dzień dobry - odpowiedzieliśmy
- Widzę, że ciężko pracujecie . Chciałam wam tylko przypomnieć , że za dwa tygodnie macie występ.
- Tak szybko? - zapytał Zayn
- Nie martw się, przecież to dużo czasu, jeszcze zdążycie się sobą znudzić.
- Hahaha- zaśmialiśmy się
- A teraz wracajcie do treningu bo to za równo nie jest . Chłopki szczególnie was  się to tyczy.
- Charlotte nie spieszysz się gdzieś przypadkiem ? - zapytał Zayn 
- Aż tak to się nie śpieszę - odpowiedziała
- Myślałem.
-  To źle myślałeś .A teraz już idę bo za chwilę mam spotkanie. Do zobaczenia.
- Cześć - pożegnaliśmy się
- Czy to jej torebka - zapytała Laura
- Tak jej - odpowiedział Lou
- Hahahahah ciekawe kiedy sobie przypomni, że jej zapomniała- powiedział Harry
- Torebka !! - powiedziała, zdyaszna Charlotte, wbiegając do sali.
- Hahahaha - zaczęliśmy się śmiać
- Mieliście tańczyć! -powiedziała wychodząc
- Dobra wracamy do treningu - powiedziałam
Zaczęliśmy, całkiem nieźle nam to wychodziło.
- Zróbmy przerwę - powiedział Liam
Zgodziliśmy się. Napiliśmy się wody. Odpoczywając przypomniałam sobie o liście. Wyciągnęłam go z torebki. To co tam zobaczyłam bardzo mnie przestraszyło...

" Ostrzegam Cię, lepiej zostaw Harry'ego w świętym spokoju! Nie zasługujesz na niego. Jesteś brzydka! Myślisz, że on Cię pokocha?! Harry potrzebuję kogoś takiego jak Ja! Jesteś osobą, która zadaje się z nim, tylko dlatego, żeby zrobiło się koło niej głośno. Ale spokojnie, już niejedną zlikwidowałam, która kręciła się koło niego. Najpierw cierpieli jej bliscy, a następnie ona sama. Chcesz tego?! Dla mnie to żaden problem, będziesz kolejnym wstrętnym karaluchem, którego Ja osobiście zniszczę. Ten list jest dla Ciebie ostrzeżeniem. Myślę, że po jego przeczytaniu uruchomisz swój mózg i zastanowisz się nad tym wszystkim. Chcę żebyś wiedziała, że Cię nienawidzę!! Jesteś dla mnie nikim ! Odwal się od Harry'ego raz na zawsze, bo w przeciwnym razie wiesz co Cię czeka! "


Po przeczytaniu tego listu łzy napłynęły mi do oczu. Wybiegłam z sali powstrzymując się od płaczu.

Oczami Harry'ego 

Odwracając się, zobaczyłem Kingę, wybiegającą z sali. Laura pobiegła z nią . Ja też chciałem to zrobić ale..
- Ej Harry pomóż mi to przenieść bo sama nie dam rady - powiedziała Julita łapiąc mnie za rękę
- Daj mi spokój potem ci pomogę  
Po tych słowach szybko wybiegłem z sali. Nie mogłem je nigdzie znaleźć . Postanowiłem jeszcze udać się do szatni. Wchodząc zauważyłem, że Laura coś chowa ale w tej chwili, nie interesowało mnie co to było.
- Hej słońce, co się stało? - powiedziałem i kucnąłem obok Kingi, która siedziała na ławce.
- Nie nic trochę źle się czuję.
- Może cię odwiozę do domu. I tak już kończymy - powiedziałem
- Nie wolę się przejść, dobrze mi to zrobi.
 - Ok jak uważasz - odpowiedziałem
 Wiedziałem, że to jest związane z tą kartką, którą chowała Laura. Ale nie chciałem na nią naciskać bo widziałem, że ją to boli. Przytuliłem Kingę i razem z Laurą wróciliśmy do reszty.
- Kończymy już bo Kinga źle się czuje
- Ok - odpowiedzieli
- I tak już mieliśmy kończyć - dodał Liam
Dziewczyny poszły się przebrać, my zrobiliśmy to samo.
- Spotkamy się koło wyjścia - powiedzieliśmy :)
- Przebrani udaliśmy  się  do wyjścia , dziewczyny po chwili doszły do nas.
- Kinga na pewno wszystko dobrze? - zapytałem
- Tak nie martw się, przejdę się i będzie ok.
Uśmiechnąłem się i ją przytuliłem.
- Laura przyjadę po ciebie o 6 p.m - powiedział Niall 
- Dobrze.. a w co mam cię ubrać - zapytała go Laura
- Coś luźnego żeby ci było wygodnie , zresztą ty i tak zawsze wyglądasz świetnie. 
Pożegnaliśmy się z dziewczynami i udaliśmy się do domów...

Oczami Laury


Wracając do domu cały czas rozmyślałam o liście który dostała Kinga. Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć.Wchodzą do domu , poszłam do mojego pokoju odłożyć torebkę i zeszłam na dół zrobić sobie coś ciepłego do picia. Wzięłam przygotowany prze ze mnie napój i usiadłam na kanapie w salonie. Włączyłam jakiś kanał. Leciał na nim program plotkarski, przełączyłam go, nie lubiłam słuchać takich bzdur. Popatrzyłam na zegarek była już 5 p.m a Kingi jeszcze nie było . Postanowiłam pójść powoli przygotowywać się na wyjściem z Niall'em. Poszłam do mojego pokoju. Wyciągnęłam z szafy kilka ubrań. I zaczęłam zastanawiać się co włożyć.
- Weź tą białą - powiedział Kinga stojąc w drzwiach 
- O już jesteś. 
- Tak.
- Nie przejmuj się nią będzie dobrze . 
- Mam taką nadzieję a teraz szykuj się bo Niall będzie za chwilę      
- Przecież się ubieram :)
Przebrałam się w ( LOOK ), wyprostowałam włosy i umalowałam się. 
- Już jestem gotowa- powiedziałam zachodząc na dół
- Świetnie wyglądasz 
- Dzięki :) 
-Zęby umyłaś - zapytała Kinga
- Tak umyłam - wyszczerzyłam się   
- Hahaha..
- Która godzina - zapytałam
- Masz 5 minut 
- Ok to idę się jeszcze  popsikać perfumami 
- Hahahaha 
- A ty się tak nie śmiej 
Szybko pobiegłam na górę. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, ostatni raz spojrzałam w lustro, nawet całkiem  nie źle wyglądałam.
- Laura ! - zawołała mnie Kinga  
-Zeszłam  na dół . Niall czekał na mnie . Był ubrany w spodnie z niskim stanem i biały t-shirt.
- Ślicznie wyglądasz - powiedział
- Ty też niczego sobie - uśmiechnęłam się
- Tak , tak, idźcie już i dobrze się bawcie - powiedział Kinga  
- Haha cześć - pożegnaliśmy się i poszliśmy. Niall otworzył mi drzwi do swojego auta.
- Proszę - powiedział   
Weszłam do auta a Niall zamknął drzwi od samochodu , zapięłam pasy. 
- No to gdzie jedziemy ?- zapytywałam
- Na początek do Nando's a potem zobaczysz.
- Ooo.. do Nando's marzyłam o tym żeby tam pójść.
- No to dziś spełnię jedno z twoich marzeń - uśmiechną się 
- Haha..
Gdy dojechaliśmy Niall otworzył mi drzwi, jak prawdziwy gentlemen . Weszliśmy do restauracji. Niall jako stały klient poszedł przywitać się z personelem. Powiedział abym zajęła stolik a on zaraz przyjdzie. Ja uśmiechałam się i udałam w stronę stolika. Usiadłam w pierwszym lepszym. Po chwili przyszedł do mnie kelner.
- Witam w restauracji Nando's w czym mogę służyć ?
- Na razie dziękuję - podniosłam wzrok na kelnera. Gdy go zobaczyłam zaniemówiłam..
- Pa..Paweł ? - wystawiłam szeroko oczy 
- Laura?! Wow co ty tu robisz ?? 
- O to samo mogłabym zapytać ciebie 
- Pracuję, trzeba jakoś zarabiać, a ty? :)
- Wygrałyśmy z Kingą warsztaty taneczne no i się tu przeprowadziłyśmy na jakiś czas. Po chwili przyszedł Niall . Patrzył na nas bardzo dziwnie ponieważ rozmawialiśmy po Polsku 
- Już jestem - powiedział 
- O Niall poznaj Pawła.
- Cześć, Niall jestem.
- Cześć a ja Paweł , miło mi - podali sobie ręce.
-  Pewnie jesteś nowy bo widzę cię tu pierwszy raz.
- Masz rację pracuję tu od wczoraj.
- No to co wam podać - spytał 
- Proszę zestaw maxi - odpowiedział Niall
- Ok, a tobie Lauro?
- Ja to samo :)
Ok uśmiechną się i poszedł po posiłek 
- To wy się znacie ? - zapytał blondasek
- Kto ? Ja i Paweł ? Noo , znamy się od małego to mój dobry przyjaciel z polski.
- Aha.
Kelner przyniósł nam posiłek składający się z frytek , sałatki , mięsa oraz dużej butelki Pepsi.
- Matko kochana , nie wiedziałam , że tego tak dużo jest,  przecież ja tego nie zjem - powiedziałam
- Zjesz, zjesz :)
- Hahaha 
Kończąc posiłek . Niall poszedł pożegnać się z pracownikami natomiast do mnie podszedł Paweł.
- Długo tu jeszcze zostajecie? - zapytał 
- Zobaczymy, ale raczej tak :)
- To może się kiedyś spotkamy?
- To dobry pomysł, podaj mi swój numer  :)
- Ok 698....
- Dzięki to się zdzwonimy.
- Możemy już iść - powiedział Niall
Paweł przytulił mnie na pożegnanie.
- Laura idziemy ? - zapytał Niall 
- Tak 
- Do zobaczenia - powiedziałam jeszcze do Pawła.Niall wziął mnie za rękę.  
- Macie się spotkać?-zapytał Niall
- Tak a co ? 
- Nie nic.. 
- Zazdrosny ? 
- Co?! Nie... przecież to tylko kolega.
- Hahah zazdrosny jesteś.
- Ej... nie jestem.
- No niech Ci będzie, ale i tak wiem, że jesteś :)
- No dobra .. jestem. Po prostu boję się, że ktoś mi Ciebie odbierze - uśmiechną się do mnie uroczo a mi zrobiło się cieplutko na sercu. W tym momencie zrozumiałam , żnaprawdę go kocham.
- Nie musisz się o nic bać , zawsze będę przy tobie - powiedziałam, patrząc prosto w jego błękitne oczy następnie przytuliłam się do niego . W jego objęciach czułam się taka bezpieczna . Odrywając się od siebie , popatrzyliśmy sobie w oczy , uśmiechałam się do Niall'a , chwyciłam jego dłoń . I ruszyliśmy przed siebie                    -To  gdzie teraz idziemy? - zapytałam 
- Zaraz zobaczysz :)
Dwadzieścia minut za Nando's skręciliśmy do lasu.
- Jeszcze kawałek - powiedział uśmiechając się.
- Już jesteśmy :)
- Wow - zaparło min dech w piersiach . Nie wiedziałam co powiedzieć  , widok, który zobaczyłam, odebrał mi mowę . Piękn promienie zachodzącego słońca, chowającego się za górami. Jeszcze nigdy nie widziałam takiego zachodu.


 - Jak tu pięknie - odpowiedziałam po chwili
- Tak.... to moja kryjówka , dzięki której mogę choć na chwilę uciec od rzeczywistości , problemów i tych wszystkich zmartwień.
Byłam taka szczęśliwa, że Niall pokazał mi to miejsce. Po pierwsze dzięki niemu dowiedziałam się, że Londyn jest jeszcze piękniejszy niż myślałam a po drugie zdałam sobie sprawę, że jestem naprawdę ważną osobą dla Niall'a. Pokazanie mi swojej kryjówki , gdzie ucieka przed światem oznaczało, że Niall naprawdę mi ufa i jest gotowy opowiedzieć mi o każdym swoim sekrecie lub problemie z którym się boryka w danej chwili , natomiast ja była gotowa go wysłuchać i mu pomóc.
- Chodź - powiedziałam
Razem z Niall'em usiedliśmy na zboczu urwiska , wtuliliśmy się w siebie i w ciszy podziwialiśmy zachodzące słońce. Gdy ostatnie promienie się schowały Niall wstał , podał mi rękę i powiedział :
- Chodźmy już , bo robi się coraz ciemniej , a to nie koniec niespodzianek
- Nie koniec! Czy ty mnie nie za bardzo nie rozpieszczasz? - zapytałam
- Dla ciebie wszystko - odpowiedział
Wyszliśmy z lasu , doszliśmy do auta i ruszyliśmy dalej . Jadąc, podziwiałam Londyn . W dzień nic ciekawego się nie dzieje. Tłum , huk i długie korki. Natomiast nocą miasto to ożywa. Na ulicach występują ludzie przedstawiający swój talent . Ich występy podziwia tłum widzów, którzy głośnymi oklaskami i wiwatami dziękują za show . Niall zaparkował auto na pobliskim parkingu, koło parku. Spacerując alejkami rozmawialiśmy o dzieciństwie , przyszłości oraz śmiesznych historiach jakie nam się przytrafiły . Naill kupił nam watę cukrową , strasznie się potem kleiliśmy , było przy tym dużo śmiechu. Wstąpiliśmy także do butki ze zdjęciami. W  środku robiliśmy głupie miny , wygłupialiśmy się a także na jednym zdjęciu zastał uchwycony nasz czuły pocałunek. 
-Proszę - powiedział Niall , podając mi zdjęcia -  Te są dla ciebie a te dla mnie . 
- Dziękuję :)
Ruszyliśmy przed siebie. Gdy znaleźliśmy się w  cichej części parku, usiedliśmy na ławce blisko fontanny . Poczułam, że Niall jest lekko spięty. 
- Lura muszę Ci coś powiedzieć. 
- Tak? - odpowiedziałam .
 Chłopak popatrzył na mnie i chwacił mnie za rękę.
-Czy...
- Ała! - nagle usłyszeliśmy, krzyk dobiegający z pobliskiego krzaka, który przerwał Niall'owi.
                                                       
                                 W TYM SAMYM CZASIE 

Oczami Kingi 

Zamykając drzwi za moimi zakochańcami , poszłam do salonu i usiadłam na sofie, ciężko wzdychając . Po chwili jednak usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Czyżby Laura czegoś zapomniała - pomyślałam 
Nacisnęłam klamkę . W drzwiach ukazały się dziewczyny
- Co wy tu robicie? - zapytałam
- Jak to co  zabieramy cię na zakupy i nocne zwiedzanie Londynu  - odrapała Dan
- Heh dziewczyny dzięki za zaproszenie ale nie jestem dziś w nastroju.
- Szkoda - powiedziała El 
- No, wielka - dodała Pezz
 Nagle wszystkie zaczęły robić minę biednego psiaczka.
- No dobra!  - powiedziałam - wejdźcie i się rozgćcie a ja się pójdę przebrać i zaraz do was zejdę.
Przebrałam się w Too   , poprawiłam makijaż i zeszłam do salonu.
- Ok możemy ju iść - powiedziałam
Zamknęłam drzwi na klucz . 
- No to gdzie najpierw idziemy - zapytała Dan 
Na razie przed siebie, wszystko w swoim czasie - odpowiedziała El 
Idąc spostrzegłam się, że ta droga prowadzi do galerii handlowej.
- Idziemy do galerii? - zapytałam
- Tak i ruszcie się bo nam sklepy zamkną - powiedział Eleanor
- Hahaha - zaczęłyśmy się śmiać 
- To co, który sklep na początek? - zapytała Dan 
- Z butami - wykrzyczałyśmy razem i pobiegłyśmy do Krazar'u 
Wchodząc do sklepu od razu przypadły mi do gustu śliczne beżowe obcasy. Pobiegłam do nich, lecz Danielle mnie wyprzedziła.
- Ej Dan one są moje!
- Nie bo moje - zaczęłyśmy się kłócić
- Ej byłam pierwsza 
- Wcale, że nie, ja byłam pierwsza - wyrywałyśmy je sobie nawzajem.
- Przestańcie ja je wezmę - Powiedziała Perrie, biorąc od nas piękne szpileczki, następnie kierując się do kasy by za nie zapłacić.
- One były takie śliczne.. 
- Mogłaś je wziąć - powiedziałam do Dan 
- Nie ty mogłaś je wziąć.
- Ale ja je wzięłam - uśmiechnęła się Pezz
- No chodźcie już hahah - powiedziała El
Wychodząc z galeri z wielkimi zakupami, udałyśmy się do centrum Londynu. Postanowiłyśmy sobie kupić bilet na przejażdżkę London Eye. Podziwiałyśmy z niego pięknie oświetlony Londyn w nocy. 
Po przejażdżce, skierowałyśmy się w stronę parku.
- A gdzie tak dokładnie jest Laura z Niall'em? - zapytała E
- Mieli iść do Nando's a potem to sama nie wiem  - odpowiedziałam 
- Ale ja chyba wiem, patrzcie kto tam siedzi - powiedziała Perrie 
- Cicho ! Chodźcie schowamy się w krzakach - powiedziała El 
Zrobiłyśmy to co powiedziała El i zaczęłyśmy podsłuchiwać o czym rozmawiają.
-Czy..- zaczął Niall
- Ała!
- Zamknij się Eleanor, bo nas usłyszą.
- Jak mam się zamknąć jak  krwawię.
- No, żebyś się nie wykrwawiła - powiedziałam 
- Kinga , El  my was słyszymy - powiedział Niall
Wszystkie wyszłyśmy z krzaków.
- O to więcej was tam jest - powiedziała Laura 
- Co wy tu robicie? - zapytał Niall 
- Yyy..no..byłyśmy na zakupach i postanowiłyśmy się przejść  po parku - odpowiedziałyśmy 
- Aha - powiedziała Laura, patrząc na nas wrogo.
- To może my już pójdziemy - powiedziałyśmy, odchodząc.
- Poczekajcie my też już wracamy - powiedzieli 
Wszyscy razem wróciliśmy pod nasz dom . Cieszyłam się, że Laura i Niall są szczęśliwi, lecz ciągle nurtowało mnie jedno pytanie, co Niall chciał powiedzieć Laurze. Dochodząc do domu , ja z dziewczynami weszłyśmy do środka a Laura i Niall zostali przed drzwiami.
- Ej chodźcie tu szybko ! - zawołała nas El 
- Co znowu? - zapytałyśmy 
Podeszłyśmy do okna, zobaczyłyśmy całujących się Laurę i Niall'a . Nagle obydwoje się od siebie oderwali i na nas popatrzyli.
- Oni nas widzą? - zapytała Eleanor
- Coś mi się zdaję, że tak - powiedziała Perrie 
Pomachałyśmy im, szybko odeszłyśmy od okna i pobiegłyśmy do salonu. Po chwili do domu weszła uśmiechnięta Laura. Zamykając drzwi  oparła się o nie i zjechała na dół siadając na podłodze.
- Jak było?? O co chciał cię wtedy zapytać ?? - zadawałyśmy  mnóstwo pytań.
- Nie wiem o co mnie chciał zapytać, bo na przerwałyście - oburzyła się Laura 
- Przepraszamy - powiedziała Dan  - no ale opowiedz jak było :)
- No ok, ok :)
Laura opowiedziała nam o wszystkim.
- Aha Kinga, nie zgadniesz kogo spotkałam w Nando's.
- No gadaj, kogo ? 
- Pawła ! :)
- Co ty gadasz ?! 
- No wzięłam od niego numer i mamy się razem spotkać.
- A kto to ten Paweł?  - zapytała Eleanor
- To nasz przyjaciel z Polski.
- A ładny przynajmniej? - zapytała Perrie 
- A co planujesz odejść od Zayn'a - zapytała El 
- Ty chyba na głowę upadłaś , jasne, że nie! :)
- Aahah - zaczęłyśmy się śmiać 
- Ok my już lecimy, bo robi się późno - powiedziały dziewczyny.
Odprowadziłyśmy dziewczyny i pożegnałyśmy się z nimi. Ledwo weszłyśmy na górę , gdy nagle w domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi.
- Kto to? - popatrzyłam pytająco na Laurę 
- Nie wiem . Otwórz to będziesz wiedzieć :)
Popatrzyłam krzywo na Laurę i poszłam otworzyć drzwi. Był to Harry.
- O hej - powiedziałam uśmiechając się.
- Cześć mogę wejść? - zapytał 
- Jasne wchodź  :)
- Jak się czujesz? - zapytał 
- Już lepiej, idź do salonu a ja przyniosę nam coś do picia. Przyniosłam sok i ciastka.
- Laura coś ty zrobiła Niall'owi? Wrócił do domu cały w skowronkach.
 - Ale że ja hehe? - zapytała 
- No ty, ty cały czas nawija jaka cudowna jesteś :D 
- Hahahah to może ja was zostawię i pójdę do niego zadzwonić ;) - powiedziała i poszła na górę.
- Może oglądniemy jakiś film? - powiedziałam.
- Oo..to dobry pomysł :)
- To co, może jakąś komedię romantyczną?
- Jak chcesz :)
- Pasuje Ci "Kocham Tylko Ciebie" ? - zapytałam 
- Tak,  jasne :)    
- Ok to włącz a ja pójdę zrob popcorn.
- Ok - uśmiechnął się - Yyy...Kinga jak się włącza to DVD? - dodał po chwili.
- Poczekaj zaraz Ci pomogę hahahah.
Położyłam popcorn na stoliku i poszłam do Harry'ego.
- Tu się wciska.
- A no tak wiedziałem -  wyszczerzył się.
- Tak Harry, tak - odpowiedziałam.
- Wiedziałem!
- Hahahaha, tak :)
Zgasiliśmy swiatło , usiedliśmy na kanapie , przykryliśmy się kocem i wtuleni w siebie zaczęliśmy oglądać i wcinać popcorn . W filmie były śmieszne momenty . Śmialiśmy się jak opętani . Gdy film się już kończył nagle usłyszałam podciąganie nosem.
- Harry ty płaczesz? - zapytałam
- Co nie, nie
- Haha ty płaczesz.
- Nie płaczę.
- hahahahahahah płaczesz.
- No bo to takie romantyczne było.
- Haha no chodź ty mój romantyku -  uśmiechnęłam się i go przytuliłam.
- Harry..
- Tak?
- Musisz wracać do domu? - zapytałam niepewnie
- Nie a co ?
- Mógłbyś zostać u nas na noc?
- Pewnie! :) - zobaczyłam iskierki w jego oczach.
- To świetnie, dziękuję - pocałowałam go w policzek
- Nie ma za co - uśmiechnął się
Wyłączyliśmy telewizor  i udaliśmy się do mojego pokoju.
- To ja się może pójdę wykąpać.
- Ok - odpowiedział
Wyciągnęłam z szafki piżamę i poszłam do łazienki . Po ukąpaniu się przebrałam się w nią ( LOOK )  . Weszłam do pokoju, Harry stał przy szafce ze zdjęciami z dzieciństwa.
- Kto to? - zapytał
- To moi rodzice a to mój brat
- Jesteś podobna do mamy - powiedział
- Hahaha , jeśli chcesz to możesz się iść teraz wykąpać
- Ok tylko wiesz jest mały problem.
- Jaki? - zapytałam
- No bo ja przeważnie śpię nago, ale dziś zrobię wyjątek.
- Uff..hehe idź się już kąpać - powiedziałam
Harry poszedł do łazienki a ja położyłam się do łóżka. Po chwili przyszedł Harry, miał na sobie tylko bokserki. Próbowałam nie patrzeć na jego dolną część ciała, ale to było takie trudne.
- Już jestem, nie mogłem się doczekać kiedy znów koło ciebie zasnę
Poczułam, że się rumienię.
- Hahah , chodź tu do mnie :) - powiedziałam
Harry wszedł pod kołdrę . Przytuliłam się do niego a on objął mnie ręką i tak zasnęliśmy.



                                                         * RANEK *
  
Oczami Lury

Obudziłam się o równej 10:00 . U chłopaków miałyśmy być o trzynastej więc miałyśmy sporo czasu . Po ubraniu się w (LOOK), zrobiłam lekki makijaż a włosy spięłam w niedbałego koczka. Zeszła na dół aby zrobić sobie śniadanie. Najpierw poszłam po sok pomarańczowy. Wyciągnęłam go z lodówki i nalałam sobie do filiżanki. Zaczęłam pić sok, nagle do kuchni wszedł..
- Hej Laura - powiedział Harry.Widząc go zakrztusiłam się sokiem, który miałam w buzi - Matko kochana ! Laura, co ci się dzieję !? - zaczął krzyczeć Harry. 
- Nie, nic :) Co ty tu robisz?! Czy ja o czymś nie wiem? Nic w nocy nie słyszałam, może za mocno spałam - zaczęłam się zastanawiać.
- Hahaha Kinga mnie poprosiła, żebym został u was na noc. 
- Ahaaa.. udawajmy, że tej rozmowy nie było hehe
- Ok haha - powiedział Harry
- Co to za krzyki? - zapytała Kinga, wchodząc do kuchni.
- A nie żadne, zakrztusiłam się tylko piciem :)
- Aha, to ja idę spać.
- Nigdzie nie idziesz, zostajesz tu z nami - powiedział Harry, przyciągając mnie do siebie i składając czuły pocałunek na moich ustach.  
- Hehe no dobra, przekonałeś mnie - powiedziała Kinga
- Fuuu...nie w miejscu publicznym hahaha - powiedziałam, widząc, że Harry i Kinga się rumienią - Idźcie się przebrać a ja dokończę śniadanie :)
- Ok - powiedział Harry
Wyciągnełam chleb, masło i inne pyszności po czym zaczełam przygotowywać kanapki. Po chwili na dół zeszli przebrani już Harry i Kinga. Nasza piękność przebrała się w (LOOK)  a Harry w czarny podkoszulek i spodnie z niskim stanem.
- Proszę - powiedziałam, podając im talerze z kanapkami.
- Dzięki, a ty gdzie masz swój talerz? - zapytał Harry
- Jakoś odechciało mi się jeść - odpowiedziałam 
- Wow,  a to nowość - dodała Kinga
- Ha ha ha...jedz i nie gadaj :) - powiedziałam
Po skończonym śniadaniu  umyłam brudne naczynia. Gotowi do wyjścia, wsiedliśmy do auta Harry'ego i pojechaliśmy do chłopaków. Dziś mieliśmy zobaczyć scenę na której będziemy występować. Dla chłopaków to żadna nowość, robią to przed każdym koncertem, natomiast ja i Kinga nie mogłyśmy się już doczekać. Dojeżdżając pod dom chłopaków, oni wraz z dziewczynami, gotowi czekali na nas przed bramą.
- Hej - przywitaliśmy się z resztą.
- Hej - odpowiedzieli
Przesiedliśmy się do większego auta i ruszyliśmy w drogę. Gdy dotarliśmy na miejsce była tam już Charlotte z Julitą. Julita przyprowadziła ze sobą koleżanki, dobrze nam już znane. 
- No witam, witam - powiedziała Charlotte
- Cześć - przywitaliśmy się
- No i jak wam się podoba ? - zapytała Charlotte, wchodząc na scenę.
- Bombaa..- odpowiedziałyśmy równo z Kingą
- Haha cieszę się, że się wam podoba. To może zrobimy małą próbę, żeby zobaczyć jak to mniej więcej będzie wyglądać.
- To świetny pomysł - powiedział Zayn
Julita z koleżankami i z Charlotte stanęły z boku a my zaczęliśmy tańczyć. Wychodziło nam to świetnie. Byłam taka podekscytowana. Gdy zaczęłam robić obroty, w pewnym momencie poczułam, że tracę grunt pod nogami. Ostatnie co słyszłam to:
- Laura !
- Matko kochana!
- Szybko, dzwońcie po karetkę !  

                              _________________ 

No to mamy 13. Na początku chciałyśmy was bardzo przeprosić za spóźnienie. Dziękujemy za ponad 2.000 wyświetleń i za komentarze. Jesteśmy bardzo szczęśliwe, że pozostawicie po sobie ślad. Następny rozdział pojaw się jeśli będzie 9 komentarzy. Chciałam bym jeszcze zaprosić was na stronkę na Fb , którą prowadzę ja ( Kinga) wraz z koleżanką Tutaj Link:  http://www.facebook.com/pages/One-Direction-pi%C4%99ciu-wariat%C3%B3w-kt%C3%B3rzy-zmienili-moje-%C5%BCycie/435759526477991  Serdecznie zapraszam. Kochamy was♥ ♥ :* / Kinga i Martyna :*  

 Nowa postać : Paweł Zalewski