czwartek, 15 listopada 2012

Rozdział 11



Oczami Laury

   Dziś miała się odbyć impreza, nad basenem. Kinga jak zwykle spała. Nie zdziwiło mnie to, zawsze była wielkim śpiochem. Postanowiłam zrobić śniadanie. Podeszłam do lodówki.
-Przydało by się zrobić zakupy - pomyślałam
Wyciągnęłam cztery jajka na jajecznicę. Włączyłam  telewizor  w salonie , leciały właśnie wiadomości. Poszłam  na górę obudzić Kingę. Weszłam do pokoju, oczywiście spała.
- Kinga wstawaj !!! -  zaczęłam ją budzić, ale to nic nie dawało - Kinga ! Harry czeka na ciebie w salonie.
-Co?!- zerwała się,biegnąc szybko do szafy żeby się w coś ubrać - Z czego się tak śmiejesz?
- Nie , nie z niczego , pójdę się przebrać :) - powiedziałam cały czas się śmiejąc.
Przebrałam się w  ( LOOK ) a włosy związałam w niedbałego koczka. Wychodząc usłyszałam krzyk wkurzonej Kingi.
-Laura !!! Gdzie jest Harry i co tak śmierdzi?
Całkiem zapomniałam  o jajecznicy. Szybko zbiegłam na dół, kierując się  do kuchni, aby wyłączyć spaloną już jajecznicę.
- Przez to, że musiałam cię obudzić będziesz musiała jeść płatki z mlekiem :p
- Spoko , mi to nie przeszkadza :)
- Idziesz na zakupy, bo mamy dziś imprezę- powiedziałam.
- Dobrze, pójdę :)
- Zaraz przyjdzie Daniell i Perrie , El dzwoniła i powiedziała że się spóźni.
-Ok ja idę po torebkę i pójdę po te zakupy - powiedziała Kinga.
- I co ja mam oczywiście posprzątać ?! - zapytałam.
- Też cię kocham Picasso.
Dobrze wiedziała że nie lubię jak tak do mnie mówi.
-A skąd wieszże ja cię kocham ?- zapytałam.
- Dzięki mojej intuicji, to wiem.
- Ahh ty i ta twoja intuicja.
- Hahahaha - zaśmiała się Kinga
Zbierając miski po płatkach, usłyszałam Kingę witającą się z Dan i Perrie.
-Dobra to ja już lecę, po te zakupy, Laura miłego sprzątania hehe - wykrzyczała wybiegając z domu
- Hej dziewczyny - przywitałam się z nimi.
- Hej kochana - powiedziała Perrie.
-To jak , za co mamy się zabrać - dodała Danielle.
- Trzeba napompować piłki i materace, leżą koło basenu, ja posprzątam i zaraz wam pomogę.
- Ok, nie spiesz się -powiedziała Daniell.
Gdy już trochę ogarnęłam kuchnie , odkładając miotłę skierowałam się w stronę tarasu. Otwierając drzwi wybuchnęłam śmiechem, widząc dziewczyny pompujące materace ustami.
- Co cię tak śmieszy? - zapytała Perrie
- Chyba nie macie zamiaru dmuchać tych materacy ustami?! - powiedziałam dalej się śmiejąc
- A jak masz zamiar napompować te wszystkie materace?- Zapytała Dan
- O właśnie tym :D - Powiedziałam pokazując na pompkę leżącą obok nich, dalej nie mogąc powstrzymać śmiechu
Dziewczyny popatrzyły na mnie z wielką miną WTF  a ja dalej śmiałam się jak opętana
- Dobra dawaj  tą pompkę i przestań się tak śmiać - powiedziała Pezz śmiejąc się
- No ok, ok to ja idę po siatkę, do piłki wodnej.
-  Idź, idź  -powiedziała Dan
Wchodząc do schowka podeszłam do szafy z której wyciągnęłam siatkę. Położyłam ją koło wejścia na taras, i poszłam zrobić nam coś do picia.

                             * W TYM SAMYM CZASIE  *   

 Oczami  Kingi  

  Wychodząc z domu włączyłam muzykę na moim iPhonie. Idąc dużo rozmyślałam o wczorajszych słowach Julity , które skierowała do Laury. Z rozmyślań wyrwała mnie Eleanor.
- Ej śpiąca królewno, co ty taka zamyślona? - zapytała El
- O hej, przepraszam nie zauważyłam cię, co tu robisz ? 
- Idę właśnie do was a ty nie powinnaś być w domu - zapytała
- Tak ale muszę iść na zakupy, bo szykuje się niezła impreza.
- O to pójdę z tobą, dotrzymam ci towarzystwa.
- Ok super - powiedziałam ucieszona.
Cały czas myślałam o Julicie nie mogłam skupić się na rozmowie z Eleanor. Nagle przerwała i powiedziała
- Dobra gadaj co się dzieje, bo widzę że i tak mnie nie słuchasz.
- Przecież cię słucham- powiedziałam
- Tak ? To co powiedziałam -  zapytała
- No ten..no..przepraszam
- Nic nie szkodzi a teraz o czym tak myślisz?
- Nie o niczym, nie będę ci zawracać głowy swoimi problemami.
- Przestań, twoje problemy są moimi problemami, przecież trzymamy się razem. Chodzi o Julitę prawda?
- Tak..
- Nie przejmuj się nią.
- Jak  to nie jak ona naprawdę wam coś zrobi?
- To się wtedy będziemy martwić a teraz już przestań o tej idiotce myśleć, czeka nas wspaniała impreza z chłopakami.
- Dziękuje
- Nie ma za co, a teraz chodźmy bo mamy mało czasu.
Nim się spostrzegłyśmy byłyśmy już pod Tesco. Pakowałyśmy do wózka wszystko co nam wpadło do ręki : chipsy, picia,żelki itp. Teraz poszłyśmy w stronę mięsnego, po kiełbaski,boczek i hamburgery na grila.
- O witam drogie panie - powiedział Zayn
- O witamy drogiego pana - odpowiedziałyśmy, śmiejąc się przy tym.
- Co ty tu robisz? - zapytałam.
- Jak to co, jak się ma takiego głodomora jak Niall, trzeba odwiedzać Tesco  kilka razy dziennie.
- Wiem coś o tym -  mówiąc poklepałam go po ramieniu
- Ciekawe co by było, gdyby oni razem zamieszkali - powiedział Zayn
- Na pewno dowiemy się tego w przyszłości - powiedziała El
- No na pewno, się dowiemy, bo w domu cały czas o Laurze nawija jak potłuczony.
Razem z Eleanor zaczełyśmy się śmiać.
- Kinga, ty się tak nie śmiej, bo Harry jest w cale nie lepszy. W domu jest tylko jeden temat, boże jaka ta Kinga jest cudowna, albo jaka ta Lura piękna, dwadzieścia cztery godziny na dobę, zwariować można.
- U nich w domu na pewno też jeden temat, Harry i Niall - powiedziała EL
- Wcale że nie :) - zaprzeczyłam
- Dobra niech ci będzie a teraz podaj adres, bo nie wiemy gdzie ta impreza będzie.
- Aaaaa............- podałam mu adres do naszego domu.
- My już lecimy bo jesteśmy mocno spóźnione.
- Jak to impreza jest o 3 p.m ( 15 polskiego czasu)
- Tak...no ale musimy się jeszcze przygotowac - dodałam.
- Ach te dziewczyny. Do zobaczenia.
- No pa - powiedziałyśmy
Po zapłacanieu za zakupy, wyszłyśmy z tesco.
- Może zamówimy tasówkę - zapronowałam
- To świetny pomysł - dodała El
Po 15 minutach byłyśmy już po domem.
- Już jesteśmy - wykrzyczałyśmy  wchodząc do domu.
- OMG wy cały sklep wykupiłyście??- wykrzyczała  Daniell
- Nie bujcie się jeszcze trochę zostało - powiedziała El
- Perrie, spotkałyśmy twojego boyfrienda.
- Tak?! Ciekawe co on tam robił ??
- Podrywał kasjerkę z miensnego- powiedziała Eleanor
- Ja ...jak...jak to ?? - wydukał Perrie
Jej mina  nie wyglądała na szczęśliwą , a my zaczełyśmy się śmieć.
 -Przecież żartujemy głupku, robił zakupy - powiedziałam
- Chcecie mnie do grobu doprowadzić?- zapytała z wielką ulgą.
-No weźcie te zakupy, wiecie jakie one ciężkie? Niosłyśmy je same od tesco i żadna nie wpadła na pomysł żeby po nas wyjść - poweidziała poważnie Eleanor
- Ale my przecież   je ... - nie dokończyłam bo El uderzyła mnie łokciem w brzuch
- Ała Elenor ...
- Zamknij się :) - powedziała cicho.
- A.... też cię tak  bardzo bolą stopy ? - zapytałam i mało co nie wybuchnęłam śmiechem
- Tak bardzo- odpowiedziała śmiejąc się
- To ja wam może zrobię coś do picia - powiedziała zatroskana Dalnielle, nic nie podejrzewając
- Tak to się załatwia - powiedziała do mnie El
- Coś mi się zdaję że dużo się od ciebie nauczę -powiedziałam
- Proszę - Perrie podała nam napoje
- Teraz bierzemy się za przygotowanie przekąsek - oznajmiła Laura
- Zaraz do was przyjdziemy tylko ochłoniemy, bo się strasznie  zmęczyłyśmy.. no i jeszcze ten upał - powiedziałam
- Robisz postępy - powiedziała dumna Eleanor
Gdy skończyłyśmy przygotowywać przekąski była już 2:35 ( 14: 35 naszego czasu ). Poszłyśmy  się wszystkie przebrać w stroje kąpielowe.
Ja przebrałam się w Too
Laura w Too
Perrie w Too
Daniele w Too
Elenor w Too

                            *KILKA MINUT PÓŹNIEJ*


 Popijając koktajle, leżałyśmy  na leżakach i czekałyśmy  na  naszych spóźnialskich. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.

- Kinga idź otwórz - powiedziały dziewczyny.
- Dalczego ja? - zapytałam
- Bo ty masz  spodenki.
-Pff..no idę już.
Idąc otworzyć drzwi, poprawiłam jeszcze fryzurę.
 - O hej, wejdzcie - powiedziałam
- Cześc - odpowiedzieli chórem
Pierwszy wszedł Harry, potem reszta a na końcu Niall.
- To dla Ciebie - powiedział Harry wręczając mi róże.
Zmierzył mnie  wzrokiem i swoje  spojrzenie zatrzymał w  górnej części mego ciała.
- Zboczeniec - powiedział Niall, przechodzą koło Harry'ego.

Oczami Laury 

- Cześć chłopcy,dzieczyny czekają na was, nad basenem - powieadziałam
- Ok już idziemy- powiedział Liam
- A ty wcale nie lepszy - odgryzł się Harry
- A w czym nie lepszy - zapytłam
- O Laura, prosze - powiedział  Niall,  wręczając mi różę.
- O dziękuję , piękna jest - powiedziałam przytulając go.
- A nie lepszy w czym, jeśli można wiedzieć.
- Bo Harry jest zboczony - powiedział Niall
- O to tak samo jak Kinga - powedziałam.
- Wcale, że nie - zaprzeczyła Kinga
Wchodzą na podwórko zobaczyliśmy rozbawionych przyjaciół
- O ładne róże - powiedziała Danielle patrząc to na nas to na  chłopaków.
- Dzięki, dostałyśmy od Niall'a i Harry'ego
- A gdzie dla nas? - zapytała El
- No właśnie - dodała Perrie
- Ten ... no...zapomnieliśmy - powiedzieli
- Aha - Odpowiedziały dziewczyny
- Chłopaki chodzcie się może przebrac - powedział Lou
Chłocy poszli się przbrać a Kinga zdjełą szybko jensowie  spodenki
- Dziewczyny, zemsta?- zapytała Pezz
- Oj tak - odpowiedziała Danielle i Perrie
- Już jesteśmy- krzykneli  
- Trudno was nie zauwarzyć- powedziała Eleanor
- Naprawdę fajny basen - powiedział Liam
- Heh wiemy - odpowedziałam
- Jak taki fajny, to sie troche popluskajcie - powiedziały wszystkie trzy dziewczyny, wpychając chłopaków do basenu.
Zamiast chłopaków w basenie , znalazła się cała szóstka . Chłopaki przypuszczali, że dziewczyny to zrobią , i byli przygotowali. W ostatnim momencie chwycili dziewczyny za ręce i  wraz z nimi wpadli do wody a Kinga uwieczniła tą chwilę zdjęciem. Nasz sucha  czwórka stałą i śmiała się z  nieudanej zemsty dziewczyn. Nagle Niall i Harry wzięli nas na ręce i wskoczyli do wody.
- A to za co - zapytałam
- No własnie - dodała Kinga
- Żeby sprawdzić czy mokre wyglądacie  tak samo pęknie jak suche.
- I jakie wnioski- zapytałam
- Przyznaje że wyglądacie olśniewająco - powiedział Niall, wystawiając szereg swoich ząbków.
- Zgadzam się - dodał Harry
- Może zagramy w wodną piłkę - zapytałam
- Dobra, dziewczyny na chłopaków - powiedział Zayn 
 - A co z przegranymi ?? - zapytała Perrie
- Będą musieli zrobić jutro impręzę, stoi ?? :) - powedziała Kinga
- Stoi - odpowiedzieli chórem
 Zaczeliśmy grać, chłopcy wygrywali ale zaraz był remis.
- Coś mi się zdaje, że jutro chłopcy będą robić imprezę - poowedziała Danielle
- Jeszce zobaczymy - odpowiedział jej Liam
 Było 25 :19 dla dziewczyn :)

                                                      *Kilka minut później*

-Wygrałyśmy -zaczeła krzyczeć Perrie
- Może teraz jakiś buziaczek na pocieszenie - zaproponował Louis
- No chodźcie tu - powiedziały Dan, El i Perrie
- A my możemy chociaż w policzek - zapytali Harry i Niall, robiąc przy tym słodkie oczka.
Wszyscy bawiliśmy się w najlepsze.  Piliśmy drinki i jedliśmy przekąski . Włączyliśmy muzykę,  dla umilenia zabawy. Gdy zaczęło się ściemniać, wszyscy poszliśmy się przebrać w coś cieplejszego. Chłopcy rozpalili ognisko a my poszłyśmy po kiełbaski i pianki, przyniosłyśmy jeszcze ciepłe koce. Wszyscy usiedliśmy wkoło ogniska. Grzejąc się, piekliśmy kiełbaski.

                                              *KILKA MINUT PÓŹNIEJ*

Odnieśliśmy brudne naczynia do kuchni i znów usiedliśmy wkoło ogniska.
- Może coś zaśpiewamy - zaproponował Liam
- O to świetny pomysł - powiedziała Perrie
- Dziewczyny macie może gitare? - zapytał Niall
- Tak jest w moim pokoju. Chodź ze mną, albo nie, idź z Laurą a ja jeszcze tu troche ogarnę - powiedziała Kinga puszczając do mnie oczko
- No to chodź po tą gitarę - powiedziałam
Wchodząc do pokoju Kingi, zaszokował nas bałagan, panujący w jej pokoju.
- Wow to ja mam większy pożądek - powiedział śmiejąc się Niall
- Sory, normalnie jej pokój tak nie wygląda, ale żeby ją zwlec z łóżka musiałam powiedziec, że Harry czeka na nią w salonie, no i teraz wygląda to tak jak wygląda - powiedziałam
- Hahaha - zaśmiał sie uroczo Niall
- O jest tutaj, proszę - podałam mu gitarę
- Dzięki, a ty umiesz grać na gitarze?
- Coć tam brzdąkam, ale za bardzo mi to nie wychodzi :)
- Jeśli chcesz to mogę cie pouczyć - zaproponował
- Z wielką chęcią, skorzystam z tej propozycji.
Po tych słowach, patrząc na siebie zatopiliśmy się  w swoich oczach, zbliżyliśmy się do siebie a nasze usta dzieliło zaledwie kilka milimetrów.
- O tu jesteście - powiedziała Kinga,otwierając drzwi.
- Ups, Kinga chyba im w czymś przeszkodziliśmy - powiedział Harry
- Nie, w niczym. Chodźmy już. - powiedziałam z uśmiechem.
Razem z Niall'em wyszliśmy z pokoju.
- Idziecie czy będziecie tak tu stać? - zapytałam Kingi i Harry'ego
- Tak idziemy - odpowiedzieli śmiejąc się.
- Mamy gitare - krzyknął Niall
- Coś to długo trwało - powiedział Louis
- No bo razem z Harry'm przerwaliśmy im pocałunek - powiedziała Kinga
- Ej to nie był pocałunek - powiedziałam

Oczami Kingi

- Hehehe  my mamy to z Kingą  już za sobą - powiedział Harry, obejmując mnie.
- Ej to był zwykłym, nic nieznaczący pocałunek- powiedziałam odsuwając się od niego.
- I tak wiem, że coś dla ciebie znaczył - powiedział Harry
Zaczął mnie gilgotac a ja zaczełam przed nim uciekac. Wbiegając do do salonu, Harry chwycił mnie za ręke i przyciągnął do siebie.
- Wiem, że coś do mnie czujesz, widac to w twoich oczach - powiedział
- Musisz sobie na mnie zasłużyc
- O ja się już postaram :)
- Zobaczymy :)
- Harry, Kinga przestańcie już romansowac i chodźcie tu - zaczeła nas wołac reszta
- Nawet nie wiesz jak bardzo mi na tobie zależy - powiedział
- Chodź juz głuptasie - powiedziałam uśmiechając się.
Nawt nie wie jak bardzo chciałam go wtedy pocałowac i powiedziaec jak wiele dla mnie znaczy i że czuje do niego to samo co on do mnie ale wiedziałam, że nie mogę..
Usiedliśmy razem z Harry'm pod jednym kocem. Wszyscy zaczeliśmy śpiewac piosenki. Gdy skończylismy zaczeliśmy rozmawiac na temat naszych głupich wpadek jakie się nam przytrafiły.
- Ej wiecie może która godzina - zapytała po pewnym czasie El
- Wow już dawno po północy - powiedziałam
- No to musimy się zbierac..nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał - powiedział Zayn
- Przy tak miłej atmosferze zawsze tak jest - powiedział Harry
Wszyscy wstaliśmy i ruszyliśmy w stronę drzwi wyjściowych.
- To dzięki za super impreze i widzimy się jutro u nas :) - powiedział Zayn
- Dobranoc - powiedziałyśmy razem z Laurą.
Niall pożegna się z Laurą całuskiem w policzek, Harry zrobił to samo :)
- Dobranoc kochanie - szepnął mi na ucho Harry
- Dobranoc - odpowiedziałam zarumieniona.
Zamknełam drzwi i razem z Laurą poszłyśmy się przebrac w piżamy. Przypomniałam sobie, że gitara została na polu, postanowiłam po nią pójśc. Biorąc gitarę ujrzałam czyjś telefon. Odblokowałam go i zobaczyłam zdjęcie Laury, wywnioskowałam z tego, że musi byc to telefon Niall'a. Weszłam do domu i położyłam go na stoliku w salonie następnie poszłam na góre, odnieśc gitare. Napisałam do Harry'ego że telefon Niall'a został u nas. Długo nie musiałam czekac na odpowiedź.
"Dzięki :) Zaraz po niego przyjdzie a tak przy okazji ślicznie wyglądasz kiedy się rumienisz Xx "
Zasmiałam się do siebie czytając to. Po chwili usłyszłam dzwonek do drzwi był to Niall.
- Laura, otwórz - powiedziałam
- Kogo tu przywiało o tak późnej porze? - zapytała
- A skąd to moge wiedziec - odpowiedziałam
Schodząc na dół usłyszałam że rozmawiają, nie chcąc im przeszkadzac, usiadłam na schodach i postanowiłam poczekac.
- O Niall, co ty tu robisz? :) - zapytała Laura
- Stęskniłem się za tobą - odpowiedział
- No tak, tak..a tak na serio? :)
- Zostawiłem u was swój telefon :)
Nagle Laura mnie zawołała.
- Kinga widziałaś gdzieś telefon Niall'a?
- Tak - powiedziałam schodząc po schodach.
Zabierając ze stołu telefon, podeszłam do Niall'a.
- Fajna tapeta Niall ): Sama robiłam to zdjęcie - powiedziałam podając mu telefon.
- Hehehe cicho..dobra to ja już lecę :) Pa.
- Dobranoc - odpowiedziałyśmy z Laurą po czym zamknełam drzwi, za zarumienionym Niall'em, na klucz i razem z przyjaciółką udałyśmy się do swoich pokoi.

__________________________________

No to mamy 11 :) Jesteśmy strasznie szczęśliwe że czytacie tego bloga I pozostawiacie za sobą jakiś ślad :*** Teraz prosimy o 6 komentarzy i pojawi się dwunasty <3 pozdrowienia dla was !!