niedziela, 17 lutego 2013

Rozdział 17


Oczami Laury


Dziś budzik obudził mnie o 8, ponieważ miałyśmy dziś dużo pracy i załatwień z wiązanych z przeprowadzką. Z wielką niechęcią zwlekłam się z łózka i poszłam do łazienki , umyłam zęby , uczesałam się , i przebrałam w Look   . Od razu  poszłam obudzić Kingę bo wiedziałam że nawet z pomocą budzika nie wstanie. Weszłam do jej pokoju. To co tam zobaczyłam naprawdę mnie zdziwiło była już na nogach i po części spakowana!
- To ty już nie śpisz ?! - Zapytałam zdziwiona
- Nie, bo Harry mnie obudził -.- - odpowiedział
- To on tu był? -
- Nie dzwonił do mnie o 7 jak wychodzili z chłopakami na jakąś próbę.
- hahah muszę mu podziękować że cię obudził - powiedziałam
- Hahah śmieszne -  odparła
- No co zmusił cię do wstania bardzo wcześnie! To cud , muszę to zapisać w pamiętniku!
- Ty nie masz pamiętnika! - powiedziała
- No to w kalendarzu!
- Hahah jesteś już spakowana?
- Nie jeszcze bo mnie nie miał kto obudzić haha! - powiedziałam
- Ale śmieszne wiesz?! Idę zrobić śniadanie a ty lepiej zacznij się pakować- powiedziała
- Dobra jak tam chcesz.
Kinga poszła zrobić śniadanie, a ja udałam się do swojego pokoju i  zaczęłam pakować swoje  rzeczy.
Postanowiłam zacząć od drobiazgów. Wszystkie zdjęcia spakowałam do niebieskiego pudełka i podpisałam. Swoje obrazy natomiast zapakowałam do specjalnego opakowania.
- Laura no chodź już śniadanie gotowe! - usłyszałam głos Kingi
Zeszłam na dół pachniało naleśnikami.
- U.. mniam naleśniki z bitą śmietaną i owocami pycha - powiedziałam
- hahaha - zaśmiała się Kinga
Usiadłam do stołu a  przyjaciółka podała mi talerz i kawę. Następnie także usiadła obok mnie.
- O której mamy być u tego gościa w sprawie tego mieszkania - Zapytała Kinga
- Mamy jeszcze dwie godziny. Ale wiesz co bo mi się to mieszkanie za bardzo nie podoba a dużo kosztuje.
- No wiem też o tym myślałam, na pewno są jeszcze jakieś mieszkania za taką cenę a na pewno są o wiele ładniejsze -powiedziała Kinga
- No to robimy? - zapytałam W tym czasie zadzwonił mój telefon Był to Niall.
- No cześć Niall - powiedziałam naciskając zieloną słuchawkę
- Hej kotek - przywitał się
- Co chciałeś?- zapytałam
- No bo wspominałyście że się przeprowadzacie no i nasz kumpel sprzedaje mieszkanie bo wyjeżdża na stałe no i chce się go szybko pozbyć. Jeśli chcecie to możecie go dziś obejrzeć. 
- Jezu Niall spadłeś nam z nieba! - powiedziałam
- Hahah No wiem trochę mnie jeszcze pupa boli haha
- Hahahahahahah boże Niall to jest przenośnia
- No co hahaha
- To wyślij mi adres sms'em  to postaramy się dziś go obejrzeć - powiedziałam
- Ok to przyjedziemy po was -
- Nie , nie same dojedziemy bo i tak mamy jeszcze kilka spraw
- No to do zobaczenia Kocham cię - powiedział i się rozłączył
Kocham cie? czy on powiedział kocham cię zaczęłam się zastanawiać. Ale z moich rozmyśleń wytrącił mnie głos Kingi
- Ej ziemia do Laury co powiedział Niall- powiedziała pstrykając palcem przed moimi oczami
- Że ich kumpel sprzedaje mieszkanie i chce się go szybko pozbyć. I że możemy je dziś obejrzeć. I że mnie kocha. - powiedziałam
- O to super... czekaj czekaj że cię kocha?!
- No chyba tak
- No to super nie cieszysz się? - zapytała
- Cieszę się cieszę cholernie się cieszę - odpowiedziałam i zaczęłam skakać  po całym domu. - On mnie kocha tak powiedział mi to.
- hahahah - zaczęła się śmiać Kinga
- No co hahahah
- Nic nic naczynia pozmywaj , a ja idę się przebrać bo dalej w piżamie jestem- powiedziała i poszła na górę. a ja zabrałam się za zmywanie. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć, ku mojemu zdziwieniu była to El i Dan.
- O hej co wy tu robicie? - zapytałam
- Nie mogła byś  chociaż raz powiedzieć : Hej El co am u ciebie  jak się czujesz?1 A nie zawsze co wy tu robicie?
- Ok to co u Ciebie? - zapytałam
- A dziękuje dziękuje dobrze - odpowiedziała
- Ohh El przestań ,  chłopaki mówili że idziecie szukać pracy i że jeśli mamy czas czy możemy pójść z wami bo możecie zgubić się w Londynie.
- Ok Dzięki wejdźcie. - powiedziałam
- O hej dziewczyny co słychać - powiedziała Kinga schodząc na dół. Była ubrana w To  a włosy miała upięte w niedbałego koka .
- No widzisz Ona potrafi się przywitać i powiedzieć co u mnie słychać! - powiedziała El a Kinga popatrzyła na nią pytającym wzrokiem.
- Nie przejmuj się nią, odwala jej od rana. - powiedziała Dan- A więc tak robotę macie załatwioną macie się tam tylko pokazać. To co idziemy potem na małe zakupy? *.*
- Czekaj ale jak to załatwioną? - zapytałyśmy na raz z Kingą
- No tak Laura jako tancerka u mnie w zespole , a Kinga jako stylistka w jakimś domu mody z El - powiedziała  Dan.
- To po co ja tyle SV drukowałam ?! - zapytałam
- No nie wiem haha - zaśmiała się
 - Dziękujemy , dziękujemy- rzuciłyśmy się im na szyję
- No dobra nie ma za co - odpowiedziały
- Oj jest - powiedziała Kinga
- No dobra Bo zaraz się spóźnicie na oglądanie tego mieszkania.- powiedziała Dan
- Coś czuje że szykuje się parapetówka. - powiedziała El
- Hahahah no dobra to ja idę po torebkę i możemy iść. - powiedziałam i szybko pobiegłam po torebkę. Po chwili zeszłam na duł.
- To ja zadzwonię to taksówkę - powiedziała Dan
- Nie nie dzwoń pojedziemy moim autem. - powiedziała Kinga   
 - To wy macie auto?! zapytała El
- No tak - powiedziałam
- No to lepiej go nie pokazujcie chłopakom. - powiedziała El 
- Dlaczego? - zapytała Kinga
- Bo będzie daj się przejechać daj się przejechać- powiedziała
- hahahahah - zaśmiała się
- Ej ja serio mówię - powiedziała El
- Dobra chodźcie -  powiedziałam

 Wsiadłyśmy do auta. Kinga prowadziła.
- Czy ty kiedykolwiek nim jechałaś - zapytała Dan
- Tak raz jak go z salonu przywiozłam. - odpowiedziała a dan w mgnieniu oka zapięła pasy.
- Hahaha Nie bój się ma cztery poduszki powietrzne. Więc nas nie zabije.
-Błagam cię jedź powoli - powiedziała Dan
- hahahah No już dobra
Kinga otworzyła garaż i wyjechała autem. A Dan tylko się przeżegnała.
- Oh już nie przesadzaj - powiedziała Kinga
- Patrz na drogę- powiedziała Danielle
- No przecież patrze. - oburzyła się Kinga.
- No jakoś nie widzę.
- Przestańcie już - wtrąciłam się
- Ok- odpowiedziały
Nagle zobaczyłyśmy policję stojącą na poboczu , i pokazującą aby Kinga zjechała do kontroli.
- No pięknie jeszcze tego brakowało, a mówiłam żebyś zwolniła.
- Przecież jechałam 60 - powiedziała Kinga
- Proszę o ukazanie prawa jazdy i panierów pojazdu - powiedział policjant
- Proszę - odpowiedziała
- Więc tak przekroczenie prędkości i wymuszanie pierwszeństwa - wymieniał naruszenia Kingi
- Co pan jest chyba ślepy to on chciał wjechać na środkowy pas. i jakie przekroczenie prędkości jechałam 60 - zaprzeczyła Kinga
- Na wskaźniku okazywał 70. I pouczam panią że za naruszanie mienia policjanta są też nabijane punkty - powiedział
- No to niech sobie lepiej pan ten wskaźnik  naprawi - powiedziała Kinga
Nagle zadzwonił jej telefon. Był to Harry:
- No cześć skarbie - powiedziała
- Hej kotek. Na oglądanie tego mieszkania postarajcie się być na 15.Ok?
-Proszę tu nadmuchać sprawdzimy czy nie jest pani pod wpływem alkoholu - powiedziała policjant
- Co?! co nadmuchać Kinga co jest?!
- Nie nic Musze kończyć pa kotek
- hehe kotek :D
- tak będziemy Pa - Kinga się rozłączyła
- Proszę tu nadmuchać - powtórzył policjant
- Jak ja zaraz  panu nadmucham to się pan nie pozbiera!
- ponownie panią upominam
- dawaj to pan
Kinga nadmuchała do tego czegoś ... < Nie wiem za bardzo co to jest  xD >  
- Nie jest Pani pod wpływem alkoholu- oznajmił policjant
- No co pan nie powiesz?!
- Proszę o to mandacik - uśmiechnął się policjant
- Dziękuję - odpowiedziała
- mam nadzieję ze się już więcej nie spotkamy
- ja też i niech sobie pan okulary kupi bo chyba nie dowidzi!
Kinga wsiadła do auta.
- A mówiłam a mówiłam - zaczęła drzeć się na nią  Dan 
- Danielle spokojnie  hahaha - zaczęła  się śmiać.
- No dobra jedźmy bo się spóźnimy
Po dojechaniu do mieszkania, które miałyśmy obejrzeć, Kinga zaparkowała. I razem z dziewczynami weszłyśmy do środka.
- Dzień dobry - przywitałyśmy się  z mężczyzną
- Dzień dobry, proszę za mną - powiedział
Udałyśmy się na oglądanie mieszkania .
- Więc jak się ono panią podoba? - zapytał
- Nie jest najgorsze , mamy jeszcze do obejrzenia jedno więc damy panu znać. Postaramy się dzisiaj - Powiedziałam a Kinga mi przytaknęła.
- Dobrze - odpowiedział
- To do usłyszenia - pożegnałyśmy się, i wyszłyśmy udając się prosto do auta.
Kinga odwiozła mnie i Danielle do budynku , w którym już nie długo będę spędzać większość czasu. Nie mogła uwierzyć że będę tańczyła w zespole Dan.
- Ok jesteśmy zadzwońcie jak już wyjdziecie to po was przyjedziemy.  A teraz my już jedziemy bo zaraz się spóźnimy.
- Spoko , tylko niech cię policja nie złapię po drodze - zaśmiała się Dan
- Ha Ha Ha śmieszne - powiedziała Kinga
- Dobra jedźcie już bo się spóźnicie - powiedziałam
- No  pa - pożegnały się i odjechały.
Razem, z Danielle udałam się do budynku. Dan przywitała się z koleżkami i przedstawiła mnie . Muszę przyznać były bardzo miłe. Potem poszłyśmy do menadżerki.
 - Dzień dobry - przywitałam się
- O już jesteście, hej ty pewnie jesteś Laura - podała mi rękę, wysoka brunetka
- Tak - uśmiechnęłam się
- Danielle mówiła mi że jesteś świetną tancerką i że razem z przyjaciółką wygrałaś warsztat,  cieszę się że masz już doświadczenie. Proszę tu masz rozkład prób. Postaraj się zawsze byś punktualnie a nawet parę minut przed czasem. Ponieważ mamy dużo pracy przed występem na gali w Manczesterze - kontynuowała Anie , tak miała na imię
- Ok postaram się wszystko nadrobić - odpowiedziałam  
- No to się cieszę , do zarobaczenia jutro na próbie- pożegnała się i wyszła
- Ona tak zawsze nawija? - zapytałam zdziwiona Dan
- Jak się nakręci to tak , ale nie martw się to naprawdę miła kobitka :)  - uśmiechnęła się do mnie  - A teraz chodź pokarze ci gdzie będziemy maiły wszystkie próby - dalej kontynuowała
Udałam się razem z nią pokazała mi każdy zakamarek budynku. Sala  byłą cudowna. Naprawdę czułam że spełniają się moje mżenia, będę robiła to co kocham , moje życie w ciągu ostatnich kilku miesięcy zmieniło się diametralnie. Wszystko to było jak wspaniały sen, praca wspaniały chłopak o którym mogłam tylko pomarzyć.

                                                         W tym samym czasie   

Oczami Kingi 

 Odstawiłyśmy dziewczyny pod sale taneczną  i pojechałyśmy do domu mody gdzie swoją pracownię maiła  Zandra Rhodes. Już  niedługo będę jej asystentką , bardzo się cieszyłam bo będę miała okazję podglądnąć jak pracuje światowej sławy projektantka , miała ona niezwykły talent i słynie z nietypowych i ekstrawaganckich kreacji. Moje życie zaczęło się na reszcie układać. Miałam wspaniałego chłopaka, którego chyba  na prawdę kochałam nikogo jeszcze nie darzyłam tak silnym uczuciem. Miałam także wspaniałych przyjaciół , którzy mnie wspierają. Teraz została tylko przeprowadzka , mam nadzieje że nie będzie z nią większych problemów i wszystko przebiegnie w miarę szybko i spokojnie. Razem z El dojechałyśmy pod budynek , zaparkowałam auto i z El  udałyśmy się do wieżowca w którym mieściła się pracownia Zandry. Od razu udałyśmy się do jej pracowni ponieważ jak poinformowała mnie El miała za kilka minut ważne spotkanie w sprawie sesji zdjęciowej jej nowej kolekcji.
- Dzień dobry - przywitałam się
- O witaj  bardzo miło mi cię poznać , El mówiła że jesteś z Polski , mam tam rodzinę to bardzo piękny i gościnny kraj :) - powiedziała Zandra
- Mi również miło panią poznać uwielbiam pani projekty są w prost genialne jest pani jedną z moich ulubionych projektantek , naprawdę nie mogę uwierzyć że będę mogla pracować u pani boku - powiedziałam podekscytowana.
- To uwierz, kochana w poniedziałek widzę cię w pracy , El pokaże ci twoje biuro będziesz załatwiać wszystkie sesje zdjęciowe, pokazy ,  spotkania, będziesz chodziła ze mną na spotkania, wywiady będziesz moją prawą ręką. - powiedziała po czym zwróciła się do El - Aha skarbie mam nadzieję że wszystkie stylizacje są gotowe do jutrzejszego pokazu?
-  Oczywiście , jutro osobiście dopilnuje żeby wszystkie modeli stawiły się u mnie na poprawki.
- To się cieszę, dobrze ze mam jeszcze kogoś kto minę nigdy nie zawiódł - uśmiechnęła się do Eleanor - Ja teraz lecę na wywiad , Kinga do zobaczenia  w poniedziałek - ponownie się uśmiechnęła i wyszła.
Popatrzyłam na zegarek była już 14.55 a my byłyśmy umówione z chłopakami na 15.00 na oglądanie mieszkania, a miałyśmy jeszcze jechać po Laurę i Dan. razem z El szybko udałyśmy się do wyjścia i pojechałyśmy w stronę sali treningowej. Nie mogłyśmy ich znaleźć wie postanowiłam do nich zadzwonić. wyszłyśmy na zewnątrz gdy nagle zobaczyłyśmy je siedzące i pijące kawę w kawiarence po drugiej stronie ulicy. Szybko do nich pobiegłyśmy ponieważ byłyśmy już spóźnione.
- czy wy wiecie która jest godzina miałyśmy byc u chłopaków o 15.oo a jest 15.2o! - wydarłam się
- Co?! - wystawiła oczy Lura
- No Tak więc szybko to tego auta i jedziemy do tego mieszkania które miałyśmy obejrzeć , Laura podaj mi adres. - powiedziałam
- Mieszkania 69/3............
- Przecież to jest tu za rogiem -powiedziała Dan
 - to dlaczego ty mi mówisz to dopiero teraz? O.o- zapytałam
- No bo dopiero teraz usłyszałam ten adres! - powiedziała
- No ok,ok
Razem z dziewczynami udałyśmy się do mieszkania, kolegi chłopaków. Stojąc przed drzwiami apartamentu zapukałam. nagle naszym oczom ukazały się głowy chłopaków Harry'ego , Niall'a i ich kolegi Jack'a     
- No nareszcie ileż można czekać?! - zaczął drzeć się Harry
- No daj spokój, już miałyśmy dziś urwanie głowy. - powiedziałam
- No ok Poznajcie to jest Jack - przedstawił Nas Harry
- Miło mi was poznać. Mam nadzieję że spodoba wam się to mieszkanie - powiedział przyjaciel chłopaków.
- Też mamy taka nadzieję. - odpowiedziałam
- No to nie traćmy czasu pokażę wam mieszkanie- powiedział
Jack oprowadził nas po apartamencie był naprawdę śliczny.   
Salon i kuchnia :)
Sypialnia Kingi

  
Sypialnia Laury








Mieszkanie było naprawdę przepiękne. Razem z Laura uznałyśmy , że je kupimy.
- Nie mogę się doczekać aż już tu zamieszkamy - powiedziała Laura
- Ja też to mieszkanie jest extra - powiedziałam
- Czyli mam rozumieć że je kupujecie - zapytała Jack
- No pewnie - odpowiedziałyśmy z uśmiechem - dziś prześlemy ci pieniądze na konto.
- Ok , rozejrzyjcie się jeszcze trochę jeśli chcecie,
- Spoko :)
Razem z Laurą rozejrzałyśmy się po mieszkaniu. Musze przyznać że z salonu jest wspaniały widok na Londyn.
- Prześliczny widok prawda? - podszedł Niall i przytulił Laurę od tył
- Tak wyobrażam sobie jak będzie tu pięknie nocą- odpowiedziała
- To ja pójdę poszukać  Harry'ego - powiedziałam i poszłam po loczka. Usłyszałam jak rozmawia z Jack'iem
- Niezłą laskę sobie znalazłeś, ty to zawsze miałeś te najlepsze. To jak ile się z nią zabawisz? - zapytał Jack a ja wystawiłam szeroko oczy , postanowiłam że podsłucham odpowiedzi Harry'ego.
- Z Kinga jest inaczej jest dla mnie naprawdę ważna do żadnej dziewczyny , z która byłem nie czułem czegoś takiego co do niej. Ja chyba naprawdę ją kocham.
- Jeśli tak to życzę wam szczęścia.
gdy to usłyszałam uśmiechnęłam się do siebie. Miałam ochotę skakać z radości.
- O tu jesteś - powiedziałam wchodząc do pokoju , w którym był Harry z Jack'iem
Harry podszedł do mnie u mnie pocałował
- a to za co ? - zapytałam z uśmiechem
- za nic - uśmiechną się a ja sie do niego przytuliłam
- Nie chce wam przerywać ale  ja wylatuje o 21 a chce wiem jeszcze przekazać kilka informacji - powiedział Jack
Udaliśmy się do salonu aby pozałatwiać formalności dotyczące kupna mieszkania. Jack przekazał nam klucze do mieszkania. Dan i El musiały już lecieć bo były dziś umówione.  My zostaliśmy jeszcze chwilę lecz tez musieliśmy się zbierać. Chłopcy musieli jeszcze jechać do studia coś załatwić, mieliśmy się spotkać o 19 u nas w domu.
- Więc życzę wam miłego mieszkania w moim juz byłym domu - zaśmiał się Jack
- a my życzymy ci miłego mieszkania w twoim nowym domu - powiedziała Laura
- to kiedy się wprowadzacie? - zapytał
- na jutro mamy załatwione auto które przewiezie nasze rzeczy , więc jutro może tu będziemy nocować - odpowiedziałam
- to świetnie dobrze zbierajmy się już- powiedział
Zamknęłam mieszkanie na klucz i wszyscy udalismy się przed apartament. jack miał już zamówioną taksówkę którą udał się na lotnisko.
- Odwieziemy was do domu. - powiedział Niall
- Nie poradzimy sobie- powiedziała Laura
- ok to będziemy u was o 7 - powiedział Harry i pocałował mnie na pożegnanie  , to samo zrobił Niall
Razem z Laurą poszłyśmy do naszego  auta. Po drodze do domu wstąpiłyśmy jeszcze coś zjeść. Gdy przyjechałyśmy do domu była już 18 nie czekając zaczełyśmy znosić wszystkie pudła na dół do przed pokoju , ponieważ jutro o 8 miała przyjechać ciężarówka po nasze rzeczy i zawieść je do naszego nowego mieszkania.
- chodź przelejemy pieniądze Jack'owi na konto i dokończymy znosić pudła.
- Ok włącz laptopa a ja zrobię nam coś do picia - powiedziała Laura i poszła do kuchni a ja usiadłam w salonie i włączyłam laptopa. Zalogowałam się na moje konto bankowe i przelałam Jack'owi  moją część pieniędzy za mieszkanie. To samo zrobiła Laura. Po przelaniu pieniędzy zabrałyśmy się za sprzątanie domu , ponieważ jutro miała przyjść Charlotte po klucze do niego. Laura powiedziała że posprząta kuchnie, więc ja zabrałam się za sprzątanie salonu. Lecz najpierw poszłam przebrać się w wygodniejsze ciuchy ( Look )  włączyłam nową piosenkę Eweliny Lisowskiej " W stronę słońca" na swoim telefonie  , fajnie było posłuchać czegoś w swoim języku a piosenka była naprawdę dobra. Założyłam słuchawki i pogłośniłam, regulator na fula. i zaczęłam odkurzać w salonie. Zaczęłam nucić tekst:
- Mrugnij a pofruną szyby z okien
Rozpalamy znowu tu nasz ogień
Każda chwila jest wiecznością
Kiedy miłością podbijamy kosmos
U ...aaa....uu..aaa
Nagle poczułam jak ktoś ściąga mi słuchawki z uszu , Był to Harry.
- Muszę przyznać że masz ładny głos ale niestety z tekstu piosenki zrozumiałem tylko: U ...aaa....uu..aaa  - Powiedział z wielkim bananem na twarzy. A ja poczułam że szczelam wielkiego  buraka
- Już jesteście? - tylko to zdołałam z siebie wydusić
- Haha naprawdę ślicznie wyglądasz kiedy się rumienisz- powiedział a następnie pocałował mnie w czoło
- No przestań już - powiedziałam
- No co ?! A tak w ogóle to kogo to auto stoi przed domem? - zapytał
- Eee.... - podrapałam się po głowie - moje - odpowiedziałam
- Daj się przejechać proszę , proszę skarbie - zaczął prosić Harry
- No i jest dokładnie tak jak mówiła Elka - zamruczałam pod nosem
- coś mówiłaś - zapytał
- Nie ,co ja nie nic nie mówiłam -
- To jak dasz się przejechać
- ok masz kluczyki - podałam mu klucze do auta a on ucieszony zawoła Niall żeby poszedł z nim się przejechać. Jak dzieci - pomyślałam

Oczami Harry'ego  

Kinga dałam mi kluczyki do jej auta i razem z Niall'em od razu poszliśmy się przejechać. Weszliśmy do auta.
- Nie zapomnij o światłach - powiedział Niall
- Ok tylko który to przycisk żeby się włączyły? - zacząłem się zastanawiać
- Może ten - Niall nacisną  jakiś guzik i włączyło się radio
- Jak to jest radio to może ten? - nacisnąłem znów jakiś
- Nie  to jest klima - powiedział Niall
- To może ten - ale włączyła się wycieraczka
Niall zaczął naciskać wszystkie po kolei ale nic się nie włączało.
- Dobra jedziemy bez świateł - powiedziałem i ruszyłem autem lecz nagle światła się włączyły.
- aaa to one są automatyczne - powiedział Niall
- Fajnie *.*  dobra jedziemy - oznajmiłem

Oczami Kingi    

- Gdzie jest Niall i Harry - zapytała Laura zachodząc na dół do salonu
- poszli się przejechać autem - powiedziałam
- Dałaś im - wystawiła oczy
- Noo , niech się dzieci nacieszą
- Hahaha idę zrobić kolację bo jak wrócą będą głodni- powiedziała Laura
- Ok pomogę ci - oznajmiłam
Postanowiłyśmy że zrobimy naleśniki. Gdy Laura smażyła już ostatniego naleśnika ja kończyłam nakrywać do stołu. W tym momencie przyszli chłopcy.
- Fajne masz to auto Kinga - powiedział Niall
- Wiem! haha- odpowiedziałam
- skromna jesteś naprawdę haha - zaśmiał się Niall
- No co ?! I jak kotek nie zepsułeś w nim niczego - zapytałam zwracając się do Harry'ego
- Co ja?! Co bym miał tam zepsuć? Jak możesz coś takiego w ogóle mówić?! Nie wierzysz we mnie czy co?! Pff - oburzył się
- No ok , ok
- dobra dawać mi te naleśniki bo głodny jestem! - oświadczył Niall
- To nic  nowego - powiedział  Harry
Po zjedzeniu kolacji poszliśmy znieść resztę pudeł z góry. Gdy znosiłam swoje rzeczy bardzo mocno zabolało mnie kolano , już wcześniej zdarzały mis się takie bóle ale nie takie silne.
- Ałłl - powiedziałam łapiąc się za kolano i opuszczając pudełko.
- Co się stało - zapytał zdenerwowany Harry
- Nie tylko kolano mnie zaczęło boleć - odpowiedziałam
- zdarzało ci się to wcześniej- zapytał Harry
- Tak ale nie bolało tak bardzo - odpowiedziałam
- Chdź powiedział Harry - i wziął mnie na ręce
- Ale ja dam rade sama dojść - powiedziałam i syknęłam z bólu
- Nom już tom widzę jak dasz radę - powiedział Harry i zeszedł ze mną na dół
- Co się stało - zapytała Laura
- Kolano - odpowiedziałam
- znów? A mówiłam ci jak byłyśmy jeszcze w Polsce żebyś poszła do ortopedy ale ty jak zawsze się upierałaś że to tylko chwilowe - powiedziała
- Oj no lepiej daj mi coś przeciw bólowego - powiedziałam
Harry położył mnie na kanapie a Laura podała mi tabletkę.
- Niall podaj mi numer do tego ortopedy co cię leczył - powiedział Harry
- Ale po co ? - zapytałam
- Po to że cię umowie na wizytę i pójdę z tobą tam - powiedział
- no ale mnie już przestaje boleć - powiedziałam
- Skarbie ty już mi wystarczającego stracha napędziłaś zaraz cię umowie i zobaczymy co ci jest- powiedział
To było słodkie że się tak martwił. Ja myślałam że jak poćwiczę to mi to przejdzie ale ból nasilał się ale nigdy jeszcze nie był taki silny.
-  Ok masz wizytę w piątek akurat nie mamy żadnych prób to pójdę tam z tobą - powiedział i pocałował mnie w czoło. Laura i Niall udali się do jej pokoju a ja i Harry zostaliśmy w salonie oparłam głowę o jego ramię. A on objął mnie ręką.
- dziękuję - powiedziałam
- Za co? - zapytał
- że jesteś tu przy mnie
- Zawsze będę - powiedział i mnie pocałował - Ale teraz już musimy lecieć bo juto mamy wywiad rano
ale wpadniemy wam pomóc w rozpakowywaniu się.
- Ok - pocałowałam go w policzek i wstałam.
- Boli cię jeszcze? - zapytał
- Nie już mniej
- to się cieszę :)
- chodź pomogę ci wyjść na górę i zawołam Niall'a
- Ok
Wyszliśmy na górę , Harry odprowadził nie do pokoju.
- Dobranoc - Powiedział i złożył na moich ustach namiętny pocałunek.
- dobranoc - uśmiechnęłam się
- Niall chodź jedziemy!  - zawołał go Harry
- Nie drzyj się Laura śpi - powiedział zamykając drzwi do jej pokoju.
- No ok! To do zobaczenie jutro - pocałował mnie jeszcze w policzek i razem z Niall'em udali się do wyjści.
- Pa Kinga - pożegnał się jeszcze Niall
- Do zobaczenia;) - odpowiedziałam
Po wyczerpującym dniu poszłam się ukąpać. Po wyjściu z wanny przebrałam się w piżamę  i udałam się spać.

_______________

Przepraszam że tak późno. Ale była chora potem musiałam nadrobić wszystko i nie miałam czasu. Muszę pozaliczać jeszcze kilka sprawdzianów. Następny pojawi się prawdopodobnie w sobotę. Błagam was komentujcie. I mam nadzieję że wam się podoba. I mam nadzieję że nie jesteście na mnie źli. Pozdrtawiam :* ♥ / Kinga 
                          CZYTASZ = KOMENTUJESZ                                       

14 komentarzy:

  1. Zajebiste <3 Czekam na next *,* Uwielbiam to czytać , noo<3

    OdpowiedzUsuń
  2. biste :) czekam na nn :)

    http://totaleclipseoftheheart69.blogspot.com/
    http://do-not-forget-about-mee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty!!Nie mogę się doczekać następnego!!<3 :*

    OdpowiedzUsuń
  4. zajeszysty i czekam na nastęony ♥ + zapraszam do mnie ♥ http://wszystkie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. kurde na prawde super ! przeczytałam wszystkie rozdziały i czekam z niecierpliwością na nastepne !

    OdpowiedzUsuń
  6. no dajesz dalej proszę!!! :) plissssssssssssssssssss!

    OdpowiedzUsuń
  7. pisz szybko następny rozdzial!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam zamiar to zrobić dziś jeśli rudział nie pojawi się w Niedziele to we wtorek bo mam w środę rekolekcje to go napiszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne<3 Zapraszam do siebie:) http://iamabigtrouble.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Super! Nie mogę doczekać się nexta!

    OdpowiedzUsuń
  11. cudo! uwielbiam i czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne ;* Chciałabym Cię powiadomić , że Twój blog został nominowany do Liebster Award , szczegóły na moim blogu : http://to-die-in-your-arms.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. http://londyyn.blogspot.com/ ZAPRASZAM !!

    OdpowiedzUsuń